Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieszczady. Będzie słońce – będzie super majówka, będzie deszcz – goście nie dopiszą

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Wielkimi krokami zbliża się majówka. Na forach turystycznych nastąpiło ożywienie, choć jeszcze dwa tygodnie temu panowała na nich stagnacja.

Turyści jak zwykle „obudzili się” tydzień przed majówką. Być może oczekiwali na prognozy pogody, gdyż niewiele osób ma ochotę spędzać deszczowy weekend w pokoju hotelowym lub domku. Kiedy okazało się, że przewidywania meteorologów są bardziej optymistyczne, na forach turystycznych pojawiły się zapytania o noclegi. Szukający „miejscówki” na pewno ją znajdą, gdyż w Bieszczadach jest jeszcze sporo wolnych ofert.

Wszystko jest uzależnione od pogody

– Oczekiwania były bardzo duże, gdyż tegoroczny weekend jest szczególnie długi – podkreśla Lucyna Pściuk, administratorka największych forów turystycznych w Bieszczadach. – Rzeczywistość natomiast jest nieciekawa, bo okazało się, że wszystko jest uzależnione od pogody. Będzie ładna pogoda będą goście. Nie będzie słońca – goście nie dopiszą.

Tak jak w poprzednich latach wzięciem cieszą się niezależne domki, ale turystów nie zadowala już sam pokój z łazienką. Sporo osób pyta o dodatkowe atrakcje, typu bania, sauna, miejsce do grillowania lub zapalenia ogniska. Wiele osób chce przyjechać z rodziną, dlatego padają pytania o ofertę dla najmłodszych, a nawet o możliwość zatrudnienia instruktorki dla dzieci, która zorganizuje im czas, gdy dorośli będą chcieli skorzystać z atrakcji dla siebie.

Zwraca uwagę mniejsze zainteresowanie okolicami Jeziora Solińskiego. Wydaje się, że turyści są bardziej zaciekawieni wędrówkami po Wysokich Bieszczadach niż wypoczynkiem nad wodą. Jeśli chodzi o kwatery mile widziany jest widok na góry i spokojne, zielone otoczenie.

Brakuje atrakcji „pod dachem”

Przeważają rezerwacje krótkoterminowe, na 2-3 dni.

– Przegrywamy z ofertami zagranicznymi, bo Bieszczady są drogie – uważa Lucyna Pściuk. – Większość gości stara się wyjechać tanio i wypocząć dobrze w krajach południowej Europy. W Bieszczadach mamy też skromną ofertę, jeśli chodzi o atrakcje pod dachem. Jeśli już takie są, to w dni wolne od pracy są nieczynne, np. w niedziele. Goście, którzy przyjeżdżają z dziećmi praktycznie nie mają co robić. Pracownicy nie chcą pracować w weekendy i sytuacja coraz bardziej się zaognia.

Gestorzy bazy turystycznej mieli nadzieję, że w Bieszczadach „długi weekend” zacznie się już 27 kwietnia i potrwa do 5 maja, jednakże okazało się, że tzw. „obłożenie” na ostatnią sobotę i niedzielę kwietnia nie jest imponujące. Można spodziewać się z kolei najazdu gości z Podkarpaci, którzy wpadną w Bieszczady na jeden dzień.

Ważna jest rozpoznawalność

Adelina Antosz z „Uroczyska” w Stężnicy zwraca uwagę na bieszczadzki paradoks, turystów ubyło, ale ośrodków turystycznych przybyło. Wiele z nich ratuje się obniżając ceny, choć koszty rosną.

– Kiedyś telefon dosłownie mi się urywał, a majówkę miałam sprzedaną już po Sylwestrze. Natomiast przed majówką miałam już zapełniony grafik wakacyjny, a teraz są pojedyncze zapytania – zaznacza.

Właścicielka ”Uroczyska” jednak nie narzeka – u niej na majówkę jest komplet gości. Jej zdaniem ważną rolę w walce o klienta gra rozpoznawalność, a akurat „Uroczysko” może się tym pochwalić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24