W Rzeszowie będziemy kształcić lekarzy? Odpowiedź za 3 miesiące

Teraz uczelnia musi poczekać trzy miesiące na odpowiedź, czy dostanie zgodę na kształcenie lekarzy.
- Mamy nadzieję na "tak", ale liczymy się także i z tym, że ministerstwa wskażą nam jeszcze jakieś niedociągnięcia, konieczność poprawienia czegoś - mówi prof. Aleksander Bobko, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Nawet, jeśli za pierwszym razem się nie uda, nie złożymy broni i nie wycofamy się. Zbyt wiele już zainwestowaliśmy. Powstają nowe budynki, skompletowana jest kadra.

Rektor dodaje, że liczy na wsparcie posłów oraz, że wojewoda już osobiście rozmawiała z ministrem zdrowia na temat potencjału środowiska.

- Chcielibyśmy, aby w 2015 roku uruchomiony został pierwszy rok kierunku lekarskiego. Wydaje się to realne, natomiast rozstrzygnięcia są już nie w naszych rękach - dodaje.

We wtorek rektorzy 14 szkół wyższych z Podkarpacia podpisali na UR porozumienie w sprawie wzajemnej współpracy. Takowe porozumienia istnieją już w innych województwach. Rektorzy chcą się spotykać raz w roku, a jeśli zajdzie potrzeba częściej, po to, aby wymieniać poglądy, formułować wspólne stanowiska do władz wojewódzkich i rządowych. Na wczorajszym spotkaniu z wicemarszałkiem Janem Burkiem dyskutowali m.in. o nowej perspektywie unijnej 2014-20. Aplikacje o pieniądze z UE będą miały nieco inny charakter, niż do tej pory. Dotychczas uczelnie zabiegały przede wszystkim same o pieniądze na nowe budynki.

- W kolejnej perspektywie takich środków na inwestycje już nie będzie, co w pewnym sensie jest dobre, bo już nie ma potrzeby rozbudowywania bazy. Największe wsparcie dostaną te projekty, w których będą uczestniczyć partnerzy, czyli konsorcjów uczelni i firm. Jesteśmy obligowani do współpracy z przemysłem - tłumaczą rektor UR i prof. Marek Orkisz, rektor Politechniki Rzeszowskiej.
Największym wyzwaniem dla politechniki będzie budowa laboratorium badań materiałowych dla potrzeb energetyki termojądrowej. Byłaby to pierwsza duża europejska infrastruktura badawcza na terenie Polski. Laboratorium prowadziłoby badania wybiegające do 2050 r.

Rektorzy narzekali na niepotrzebną biurokrację, konieczność wypełniania niezliczonych formularzy, przez co "para idzie w gwizdek" oraz na nieustanne, przesadne różnego rodzaju kontrole. Jeśli chodzi o walkę z niżem demograficznym, na razie wspólnego frontu brakuje, bo każda ze szkół walczy o swoje.

Rozmawiali też o uruchomieniu dodatkowych, specjalnych stypendiów dla studentów, kwestii wiz studenckich dla obcokrajowców oraz potrzebie wspólnej zabawy na juwenaliach oraz zorganizowania np. przeglądu kultury studenckiej.