Zdaniem Jolanty Kaźmierczak z klubu PO ubiegłoroczne oświetlenie świąteczne w Rzeszowie było wystarczające, chociaż jego wypożyczenie kosztowało poniżej pół miliona złotych.
- Było gustowne, stonowane, podobało się mieszkańcom. Wtedy ustaliliśmy, że nie będziemy wydawać większych kwot. Tymczasem słyszę, że w tym roku znowu zostanie wydane 700 tys. zł. To bez sensu. Należy na stałe zapisać na ten cel 400 tys. zł, a pozostałe 300 co roku wydawać np. na budowę boisk sportowych na osiedlach - uważa Jolanta Kaźmierczak.
Jej wypowiedz spotkała się z ostrą ripostą ze strony prezydenta Ferenca i jego radnych.
- Pani radna była też przeciwna budowie fontanny multimedialnej, a po jej otwarciu zachwycała się nią i mówiła, że jest ładna. Miasto musi być oświetlone. Niedawno wracając z Florydy widziałem wiele pięknie oświetlonych miejsc. Np. Frankfurt. Musimy podążać za Europa - odpowiedział prezydent Tadeusz Ferenc.
- Jak cie widzą, tak cię piszą - wtórował mu Stanisław Ząbek z Rozwoju Rzeszowa.
- Światła to inwestycja, magnes dla inwestorów i mieszkańców, którzy chętniej będą ciągnąć do centrum. To cieszy ducha - bronił decyzji urzędników Bogusław Sak, z prezydenckiego Rozwoju Rzeszowa.
Zdaniem Antoniego Kopaczewskiego z PiS w celu obniżenia kosztów oświetlenia Rzeszowa na święta urzędnicy powinni zachęcić do sponsorowania akcji lokalne firmy.
- I tak robimy. Np. choinkę stojąca przy al. Cieplińskiego od kilku lat sponsoruje firma Skanska. Będziemy wnioskować o podobne zaangażowanie do innych firm i banków, które jak powiedział pan radny - żyją z miasta - mówi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?