4. liga podkarpacka. Emocje w ostatnim kwadransie gry, Wisłok Wiśniowa lepszy od Izolatora Boguchwała

Poziom emocji w tym meczu podnosił się wprost proporcjonalnie do ilości spadającego deszczu z nieba. Im większe opady, tym więcej na stadionie w Wiśniowej działo się ciekawych rzeczy. Ostatnie piętnaście minut wynagrodziło kibicom bezbarwną pierwszą połowę i początek drugiej odsłony, chociaż niedługo po wznowieniu gry świetną okazję miał Jakub Krok, ale nieczysto trafił w piłkę i poszybowała ona obok słupka.

Zaczęło się od podyktowania rzutu karnego dla Izolatora, po tym jak sędzia Jakub Pych dopatrzył się faulu na Marcinie Krajewskim. Stały fragment egzekwował Aleksander Gajdek, wojnę nerwów wygrał Matthew Korziewicz i odbił strzał zawodnika rywali. Po tej interwencji Wisłok wyprowadził kontratak, który przyniósł mu prowadzenie. Strzelcem bramki niezawodny Paweł Piątek. Siedem minut później ładnie między sobą"poklepali" miejscowi piłkarze, Krzysztof Kasperkowicz dograł w pole karne, a tam celnym strzałem z głowy wynik podwyższył Bartosz Szymański. Po wznowieniu gry od środka z akcją ruszyli goście i strzelili kontaktowego gola autorstwa Konrada Kowala. Jak się okazało kilka minut później, było to jedyne trafienie "Izolacji" w tym spotkaniu i trzecia porażka z rzędu stała się faktem. Wisłok natomiast jest niepokonany od sześciu ligowych spotkań.

Bramki: 1:0 Piątek 76, 2:0 B. Szymański 83, 2:1 Kowal 84.

Wisłok: Korziewicz - Gierlasiński, Baran, B. Szymański, Czelny - Kasperkowicz (84 Smoleń), Krok, Kovtok, M. Szymański ż - Majewski ż (89 Głód), Piątek. Trener Grzegorz Sitek.

Izolator: Dybski - Gajdek ż, Halamaka, Lusiusz - Kontrabecki, M. Wilk, Ciemierkiewicz, Matuszczak (80 Frydrych) - Walas (70 Rembisz) - Krajewski ż, Kowal. Trener Tomasz Głąb.

Sędziował: Pych (Dębica). Widzów: 100.