Zuzanna Bednarz (Czarni Rzeszów) ma za sobą pierwsze występy w Afryce. Nastolatka wzięła udział w dwóch turniejach w Nairobi.

Turnieje odbyły się bez przeszkód, choć na nietypowej nawierzchni.

- Była to właściwie czerwona, wypalona ziemia - kontynuuje nasz rozmówca. - Pogoda była dobra. W Kenii jest zima, mieliśmy mniej więcej 24 stopnie ciepła. Córka startowała w dwóch turniejach. W obu wygrała dwa pierwsze mecze, a potem trafiała na tę samą, rozstawioną z numerem 1 tenisistkę z Burundi. Moim zdaniem niekoniecznie los o tym decydował.

- Rywalka właściwie mogłaby już grać w Wimbledonie. Gdyby się okazało, że ma ze 22 lata, nie zdziwiłbym się. Cóż, sprawy z paszportami w tych stronach różnie wyglądają - stwierdził z przekąsem ojciec zawodniczki.

Warto dodać, że od tego roku Zuza startuje już w turniejach ITF i zdobyła pierwsze punkty do rankingu w tej federacji.

- Trzeba się wspinać znów od zera, ale innej drogi nie ma - słyszymy. - Przed Kenią była Ukraina, gdzie córka ograła 18-letnią Czeszkę, trenującą w USA. Teraz jedziemy na turniej Fibaka do Poznania, gdzie córka dostała dziką kartę, a potem na Słowację.

ZOBACZ TAKŻE - Trener Stali Rzeszów: Robimy wyjątkowy projekt [STADION]