Do zdarzenia miało dojść tuż po północy, 2 sierpnia ubiegłego roku w Przemyślu. Pan Grzegorz (dane do wiadomości redakcji) ok. godz. 1 w nocy w towarzystwie kolegi opuścili pub w Rynku i szli na Plac Rybi, na postój taksówek.
- Koło budynku muzeum stały zaparkowane dwa samochody policyjne. Prawdopodobnie policjanci mieli zgłoszenie na temat pseudokibiców, którzy głośno się zachowywali. A myśmy wracali i może pomylono nas z tamtymi osobami - opowiada i przyznaje, że z kolegą głośno się zachowywali.
- Zostaliśmy wylegitymowani. Po wymianie słów i niechęci z naszej strony na praktycznie bezpodstawne zatrzymanie, zostałem powalony na ziemię, skuty, zagazowany, zbity pałami, zawieziony na komendę i tam cały czas będąc skuty, byłem bity pięściami po twarzy - opowiada pan Grzegorz.
Towarzyszący mu kolega został przewieziony do izby wytrzeźwień. On został zatrzymany na komendzie policji w Przemyślu.
Przemyślanin twierdzi, że policjanci byli od początku agresywni, bo on i towarzyszący mu kolega zostali mylnie wzięci za pseudokibiców.
- Ich agresja skupiła się w dużej mierze na mnie dopiero po zweryfikowaniu danych. Mam wyrok sprzed kilku lat w zawieszeniu za marihuanę - twierdzi pan Grzegorz.
Przedstawił nam dokumentację sprawy, m.in. wynik obdukcji lekarskiej, podczas której lekarz stwierdził obrażenia praktycznie na całym ciele, ale szczególnie na głowie.
Przemyślanin złożył w tej sprawie zawiadomienie o przekroczenie uprawnień przez policjantów, które zostało przekazane do Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu. Ta pod koniec lutego umorzyła sprawę.
"W odniesieniu do podnoszonego przez pokrzywdzone zarzutu pobicia go przez funkcjonariusza w budynku Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, zgromadzony obszerny materiał dowodowy nie potwierdził okoliczności podnoszonych przez pokrzywdzonego" - stwierdziła prokuratura w dość długim uzasadnieniu umorzenia śledztwa.
Śledczy potwierdzili, że faktycznie pan Grzegorz i jego kolega zostali zatrzymani przez policję. Funkcjonariuszy łącznie było sześcioro, w tym dwóch po cywilnemu w nieoznakowanym samochodzie. Prokuratura twierdzi, że w trakcie czynności, "z powodu agresywnego zachowania Grzegorza (...) wobec funkcjonariuszy doszło do użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego w postaci pałki służbowej, siły fizycznej oraz gazu pieprzowego". Jak dalej podaje prokuratura - pan Grzegorz miał używać przemocy wobec funkcjonariuszy i słów wulgarnych. Został powalony na ziemię.
Jak twierdzi prokuratura, w trakcie pobytu w komendzie przemyślanin nadal był agresywny, wulgarny i opierał się policjantom. Według śledczych podobnie było, gdy został przewieziony na badania do szpitala, przed umieszczeniem w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w KMP.
Zdaniem śledczych, zarówno z zeznań świadków, również zapisów monitoringu na Pl. Rybim i w komendzie policji nie wynika, że pan Grzegorz został pobity przez policjanta.
- Już złożyłem zażalenie na to postanowienie. Dla mnie jest ono nie do przyjęcia - mówi nam pan Grzegorz.
Pod koniec grudnia do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko niemu. Chodzi o znieważenie i naruszenie nietykalności policjanta.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz masakruje występ Bambie Thug na Eurowizji: "To patologia". Dalej jest ostrzej
- Syn Englerta mógłby być ojcem swojej najmłodszej siostry. Jego pasja może szokować
- Coming out partnera Roksany Węgiel z TzG. Kim jest ukochany Kassina? Znacie go!
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły