MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znaleźli pocisk w czasie wizyty marszałka Komorowskiego w Jarosławiu

Janusz Motyka
Zardzewiały pocisk w nieodpowiedzialnych rękach mógł spowodować obrażenia ciała.
Zardzewiały pocisk w nieodpowiedzialnych rękach mógł spowodować obrażenia ciała. Fot. Janusz Motyka
Szybko i dyskretnie policyjni pirotechnicy z KPP w Jarosławiu usunęli pocisk, który leżał cztery metry od samochodu marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego.

- Spłonka tego pocisku nie jest zbita - ocenił mł. insp. Janusz Dymek, szef KPP w Jarosławiu. Wezwał fachowców.

Policyjni pirotechnicy którzy przyjechali na teren uczelni w cywilu i nieoznakowanym samochodem ocenili, że jest to pozostałość po pocisku karabinowym, najprawdopodobniej do manlichera kal. 8 mm z czasów pierwszej wojny światowej. Wtedy na tym terenie stacjonowało austriackie wojsko.

Znalezisko nie stanowiło śmiertelnego zagrożenia, ale w nieodpowiedzialnych rękach eksplozja zawartego w skorodowanym pocisku materiału wybuchowego mogła poważnie okaleczyć.

Niebezpieczną "pamiątkę" wypłukała woda z rabaty, którą niedawno przekopano i obsiano trawą. Pocisk zabrali policjanci.

Do zdarzenia doszło na terenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu. Tutaj odbywała się debata marszałka i towarzyszących mu osób ze studentami z okazji piątej rocznicy uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24