MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zginął w wypadku, uratował 3 osoby. W Tarnobrzegu po raz pierwszy pobrano narządy do przeszczepu

Marcin Radzimowski
Zdjęcie archiwalne
28-letni mężczyzna zginął w nieszczęśliwym wypadku. Odchodząc oddał komuś bezcenny dar - wątrobę i nerki. Jego narządy uratowały życie trzem osobom.

Podkarpacie to czarna plama na transplantacyjnej mapie Polski, pobiera się tu najmniej narządów do przeszczepów - od kilku pacjentów w roku. W sobotę na mapie pojawił się nowy punkt: Tarnobrzeg.
Dawca trafił do lecznicy w stanie ciężkim. Obrażenia głowy były bardzo rozległe i jego życie mógł uratować tylko cud. Lekarze robili co w ich mocy, ale już wtedy wybiegali myślami w przyszłość: co będzie, kiedy stracą pacjenta.

- Prawo jest takie, że każdy, kto za życia nie wyrazi sprzeciwu dla zostania dawcą, może nim zostać. Oczywiście trzeba rozmawiać z rodziną i o wszystkim poinformować. W tym przypadku najbliżsi mężczyzny bardzo pozytywnie podeszli do sprawy, dali piękny przykład - mówi Radosław Gutowski z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu.

Laikowi wydaje się, że dawca może być każda młoda osoba, która umiera w szpitalu po wypadku komunikacyjnym. Nic błędnego. Według wyliczeń, tarnobrzeski szpital ma tak zwany potencjał dawstwa rzędu 2 - 5 pacjentów w ciągu roku. W tym przypadku nastąpiła śmierć pnia mózgu, mimo utrzymywanej przez aparaturę akcji serca i oddychania.

Zabieg w środku nocy

Zanim narządy zostaną pobrane, trzeba przeprowadzić szereg procedur. Dopiero wówczas do Tarnobrzega przyjechali lekarze i pielęgniarki z Warszawy, by pobrać, zabezpieczyć i zabrać narządy do warszawskich szpitali. W zabiegu uczestniczyło trzech lekarzy operatorów (wykonujących operację), pielęgniarki instrumentariuszki, anestezjolog, koordynator - w tym przypadku był nim lek. med. Radosław Gutowski.

Od dawcy w Tarnobrzegu pobrano obie nerki oraz wątrobę. Te bezcenne dary trafiły do trzech chorych osób. Kim są ci ludzie? Takich informacji nikt nam nie udzieli. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wątrobę przeszczepiono ciężko choremu dziecku. Wszystkie trzy przeszczepy się udały i narządy podjęły pracę. Troje ludzi dostało swoją szansę.

Dał najcenniejszy dar

Kim był człowiek, którego śmierć uratowała życie innym ludziom? Ustalenie tego jest praktycznie niemożliwe. My dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że to 28-letni Tomek z gm. Baranów Sandomierski.
1 czerwca po godzinie 20 był na stacji kolejowej wspólnie ze swoją ciężarną żoną. Pobrali się miesiąc wcześniej. Jak ustaliliśmy, 28-latek wjechał rowerem na rampę wyładowczą i wykonywał ewolucje. W pewnym momencie stracił równowagę. Upadając z wysokości około półtora metra uderzył głową w betonowy kant rampy. W stanie krytycznym przewieziony został do szpitala. Już nie odzyskał przytomności.

Tomek był strażakiem i wielokrotnie ryzykując, ratował czyjeś mienie. Teraz, choć odszedł, pozostawił po sobie najcenniejszy dar. Uratował ludzkie życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24