MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zagadkowa śmierć w lesie k. Głogowa Młp. Zwłoki znalazł pies

Bartosz Gubernat
Pięcioletnia Erka (na zdj. z Martą Gutowską) to znakomicie wyszkolony i ułożony pies. Dzięki znakomitemu węchowi potrafi m.in. szukać zaginionych bezpośrednio z quada. W ubiegłym roku została wyróżniona w ogólnopolskim plebiscycie na "psa bohatera roku”. Oprócz niej w niedzielnych poszukiwaniach uczestniczyły jeszcze psy Ginii i Bianka.
Pięcioletnia Erka (na zdj. z Martą Gutowską) to znakomicie wyszkolony i ułożony pies. Dzięki znakomitemu węchowi potrafi m.in. szukać zaginionych bezpośrednio z quada. W ubiegłym roku została wyróżniona w ogólnopolskim plebiscycie na "psa bohatera roku”. Oprócz niej w niedzielnych poszukiwaniach uczestniczyły jeszcze psy Ginii i Bianka. Archiwum
Zaplanowana na dzisiaj sekcja zwłok powinna pomóc ustalić przyczyny zagadkowej śmierci 33-letniego mężczyzny znalezionego w niedzielę w lesie k. Głogowa Młp.

Śledztwo w sprawie śmierci 33-latka Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie prowadzi od niedzieli.

- Na ciele mężczyzny nie znaleźliśmy żadnych ran postrzałowych ani poważnych obrażeń. Przyczyny zgonu będziemy znać po zakończeniu zaplanowanej na dzisiaj sekcji i na ich podstawie podejmiemy dalsze decyzje - mówi Edyta Lenart, szefowa prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.

Niczego nie znaleźli

33-latek zaginął w piątek, 28 października. Następnego dnia rodzina zgłosiła ten fakt na policję w Strzyżowie. W poniedziałek policjanci z Rzeszowa odebrali zgłoszenie od leśnika, który w rejonie Głogowa Młp., na skraju lasu natknął się na porzucone auto osobowe.

- Na miejsce pojechała sześćdziesięcioosobowa ekipa strażaków i policjantów. Był także nasz pies tropiący. W poszukiwaniu zaginionego przeczesali duży kawałek lasu. Mężczyzny jednak nie znaleźli - mówi Adam Szeląg, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, policjanci już wówczas rozważali dwie możliwości: samobójstwo, albo ucieczka. Obie z powodu kłopotów osobistych. M.in. dlatego zdecydowano o konieczności przeszukania stawów, które leżą niedaleko miejsca, gdzie znaleziono samochód ofiary.

Ćwiczenia ratowników

Zanim spuszczono z nich wodę z policją skontaktowała się jednak Marta Gutowska, ratownik rzeszowskiego STORAT-u.

- Informację o zaginionym znalazłam na stronie internetowej KWP w Rzeszowie. Szybko ustaliliśmy, że mógł zaginąć w rejonie Głogowa Młp., a ponieważ my co tydzień ćwiczymy z psami w sąsiedniej Zabajce, zaproponowaliśmy, że możemy tym razem przenieść się te dwa kilometry dalej i spróbować go odszukać - mówi M. Gutowska.

W niedzielę rano siedmiu ratowników i trzy psy pojechało w miejsce, gdzie tydzień wcześniej znaleziono samochód zaginionego. Ekipy podzieliły między siebie ponad 100 hektarów terenu i ruszyły na poszukiwania. Po dwóch godzinach na zwłoki natrafiła Erka.

- To bardzo trudny, gęsto zarośnięty teren, dlatego wcale się nie dziwię, że poprzednie poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Nasze psy są wyszkolone do pracy w takich warunkach, dlatego często radzą sobie lepiej niż ludzie - tłumaczy M. Gutowska.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, ciało mężczyzny wisiało na drzewie, ok. 800 metrów od miejsc porzucenia auta. Tej informacji prokurator Lenart nie potwierdza.

- Mogę tylko powiedzieć, że śledztwo prowadzimy na razie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi Lenart.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24