Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo 25-letniej Justyny z Pysznicy. Prokuratura oskarża szwajcarskiego bankiera

Marcin Radzimowski
Szwajcarski bankier podczas spotkania z mieszkanką Pysznicy zaczął ją dusić. Zwłoki zapakował do walizki i zakopał w piwnicy na wino.

Od tej potwornej zbrodni, która wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Zurychu, minęły już dwa lata. Po trwającym od tamtego czasu śledztwie prokuratura, w ubiegłym tygodniu oskarżyła 49-letniego dzisiaj byłego szefa jednego z funduszy emerytalnych o zabójstwo Polki pochodzącej z okolic Stalowej Woli. O zakończeniu prokuratorskiego śledztwa poinformował Blick, największy szwajcarski tabloid.

Śledczy nie ujawniają, jakim motywem miał się kierować oskarżony. Nie można jednak wykluczyć, że w grę wchodziło zauroczenie i zazdrość. 47-letni wówczas bankier często spotykał się z 25-letnią Justyną, tancerką z klubu nocnego i hojnie ją wynagradzał. Tamto spotkanie, 15 września 2014 roku w jednym z luksusowych, pięciogwiazdkowych hoteli, było ostatnim. Bankier, zdaniem prokuratury, miał udusić piękną Polkę. Zwłoki włożył do walizki, wywiózł z hotelu do swego domu i zakopał w piwniczce na wino.

CZYTAJ TEŻ: Tancerka z Podkarpacia zabita w Szwajcarii

W kodeksie karnym obowiązującym w Szwajcarii za pozbawienie kogoś życia sprawcy grozi kara minimalna roku więzienia (za nieumyślne spowodowanie śmierci od roku do 10 lat), za morderstwo natomiast kara minimalna to 10 lat a maksymalna to dożywocie. Najsurowsza kara orzekana jest jednak niezwykle rzadko, zwykle wobec psychopatycznych zbrodniarzy.

25-letnia Justyna zaraz po ukończeniu liceum w Stalowej Woli wjechała do Wrocławia, by się usamodzielnić. Studiowała pedagogikę i anglistykę, pracowała jako kelnerka. Skuszona wysokimi zarobkami, po namowach koleżanki, przerwała studia i wyjechała do Szwajcarii. Oficjalnie pracowała jako tancerka w klubie nocnym. Planowała jednak powrót do kraju i rozpoczęcia innego życia.

Zwłoki Justyny w mieszkaniu 47-letniego bankiera znaleziono po dziewięciu dniach. Sprawa się wydała, gdy 25-latka nie przyjechała na urlop do Polski. Rodzina powiadomiła policję. Śledczy analizując nagrania monitoringu, wpadli na trop szwajcarskiego bankiera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24