Przypomnijmy, że na trop przekrętów na początku roku akademickiego wpadł dziekan wydziału. W dziekanacie Uniwersytetu Rzeszowskiego ginęły pieniądze i druki dyplomów.
Jak ustalił, jedna z pracownic dziekanatu wmówiła studentom, że opłatę za dyplom mają uiszczać na miejscu. Tymczasem regulamin uczelni wyraźnie mówi, że powinni zrobić to przelewem, a dziekanat przyjmuje tylko potwierdzenie. W ten sposób uczelnia straciła 9 tys. zł. Sprawę zgłosił prokuraturze rektor uczelni.
- Nie wszczęliśmy śledztwa, bo szkoda tego nie uzasadnia. Dochodzenie pod naszym nadzorem od ubiegłego tygodnia prowadzi Komenda Miejska Policji w Rzeszowie. Na razie nie postawiliśmy nikomu zarzutów - mówi prokurator rejonowy Edyta Lenart.
Oszustwo dziekan wydziału sztuki od początku zarzucał jednej z pracownic z 20-letnim stażem na uczelni. Niewykluczone, że odpowie też za inne zaniedbania. Z dziekanatu ginęły też druki ścisłego zarachowania, m.in. dyplomy ukończenia studiów i legitymacje. Ten wątek sprawy bada prokuratura. Pracownica dziekanatu nadal pozostaje na zwolnieniu lekarskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]