Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z DYSTANSU: (Od)budujmy rzeszowską piłkę

Gabriel Waliszko, nSport, Canal+Sport
"Nicea albo śmierć" rzucił swego czasu polityczny klasyk na salonach. A ja zmodyfikuję: "Wspólnie albo donikąd". Bo jeśli teraz nie uda się stworzyć silnej piłki w Rzeszowie, to kiedy? Za rok? Za pięć? Jak już cała Polska będzie o lata świetlne przed Podkarpaciem?

* Inicjatywa pod roboczym hasłem "połączmy siły i grajmy razem" jest znakomita. Brawo dla pomysłodawców! Już kiedyś przymierzano się do podobnego scenariusza w stolicy Podkarpacia, ale temat szybko upadł. Teraz widzę szansę.

Przekonać nieprzekonanych z Resovii czy Stali, trzeba szybciutko. Jak? Połączenie sił przy wsparciu poważnego sponsora i miasta, to szansa na wielki futbol w Rzeszowie. A wielki futbol to emocje, pieniądze, medialność, transmisje, rozgłos, satysfakcja. I koniec piłkarskiego zaścianka. Skoro wielkie granie jest w Gliwicach, Białymstoku, Kielcach, Lubinie czy Bielsku-Białej, to czemu ma nie być w 200-tysięcznym Rzeszowie. Niech ściana wschodnia wreszcie doczeka się drugiego - obok Jagiellonii - reprezentanta. Niech to będzie KP Rzeszów, Resstal Rzeszów czy nawet Ratusz Rzeszów. Mniejsza o nazwę, choć ona też ważna. Co z tradycjami Stali i Resovii? Nigdy nie zostaną zmazane i nikt żadnemu klubowi ich nie odbierze. Niech się młodzi ogrywają w rezerwach obu drużyn na poziomie III ligi, a połączony klub bierze najlepszych i wzmocniony kilkoma ludźmi z zewnątrz reprezentuje region południowo-wschodni. Niech będą mecze z Legią, Wisłą, Górnikiem i Widzewem.

Co z kibicami? Niech wsadzą animozje i wydumane ambicje do kieszeni. Przyszedł czas na wspólne działanie, bo kolejne lata na futbolowym dnie pogrążą Podkarpacie w piłkarski niebyt. A czy komuś to się podoba czy nie, piłka nożna była, jest i będzie sportem numer 1 nad Wisłą. Jakby patetycznie nie brzmiało, jako kibic i dziennikarz pochodzący z Podkarpacia, do niedawna mieszkaniec Rzeszowa, apeluję o jedność. Prezes Szczepaniak zawsze jawił się jako zapalony sympatyk piłki, prezes Bentkowski doskonale zna dyplomację, a prezydent Ferenc to przecież znany organizator i wytrawny kibic sportu. Jeśli dodamy do wspomnianych panów biznesową miłość do gier zespołowych Adama Górala, to puzzle są niemal ułożone. Niech Rzeszów stanie się również piłkarską Stolicą Innowacji. Nie tylko w marzeniach, ale przede wszystkim w realu. Zobaczyć ponownie na Podkarpaciu takich Królewskich z Madrytu byłoby bezcenne. Już dziś zgłaszam się do wspólnej promocji rzeszowskiej inicjatywy na terenie kraju. Fani piłki, rzeszowscy działacze, prezesie Greniu, sponsorzy - dołączajcie!

Tylko wspólnie damy radę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24