Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Hejnar, dyrektor WORD w Krośnie: Mieliśmy zaufanie do egzaminatorów

Tomasz Jefimow, Ewa Gorczyca
Marek Hejnar, dyrektor WORD w Krośnie
Marek Hejnar, dyrektor WORD w Krośnie Tomasz Jefimow
O aferze korupcyjnej rozmawiamy z Markiem Hejnarem, zastępcą dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krośnie.

- Czworo egzaminatorów WORD w Krośnie zostało zatrzymanych pod zarzutem korupcji.

- Nie ukrywam, że zatrzymania dotyczą osób, które do tej pory cieszyły się nieposzlakowaną opinią, egzaminatorów z długoletnim stażem pracy, osób nienagannie wykonujących swoje obowiązki. Byłem szoku, jak chyba każdy pracownik WORD.

- Dyrekcja WORD nie miała żadnych podejrzeń, dopóki do firmy nie wkroczyli agenci CBA?

- Nie prowadzimy nadzoru nad pracownikami przez 24 godziny na dobę. Uprawnienia egzaminatora jest bardzo trudno zdobyć, jeśli już ktoś je uzyskał, to musimy dać mu pewną samodzielność, zaufać mu. Każdy dorosły człowiek ponosi odpowiedzialność za swoją działalność, podejmuje ryzyko i liczy się z konsekwencjami.

Ale mogę zapewnić, że jeśli łapówki były wręczane, to na pewno poza naszym ośrodkiem. Wszelkie przejawy tego, co może szkodzić pracy WORD, zawsze były przez nas tępione. Reagowaliśmy na każdy sygnał, nawet anonimowy. Nigdy nie było takiej sytuacji, że czegoś nie sprawdziliśmy. Niejednokrotnie pojawiały się skargi osób niezadowolonych z wyniku egzaminu. Kontrolowaliśmy jego przebieg i jeśli pojawiały jakieś nieprawidłowości, zawsze informowaliśmy, czy to nasz organ nadzorczy czy też organy ścigania.

- Zdającym egzamin konkretny egzaminator przydzielany jest losowo, przez system komputerowy. Jak to się stało, że w Krośnie - jak wynika z ustaleń śledztwa - egzaminator mógł wpływać na to, kto zdaje u niego egzamin?

- U nas też jest ten system, jak w każdym innym ośrodku. Nie chcę wydawać opinii w tej sprawie, bo nie ma pewności czy zarzuty wobec naszych pracowników się potwierdzą. Mogę jednak potwierdzić, że dwie z zatrzymanych osób poza funkcjami egzaminatorów, pełniły funkcje dodatkowe. Jedna była równocześnie egzaminatorem nadzorującym, druga - koordynatorem, co dawało dostęp do systemu.

- Można te funkcje łączyć?

- W przypadku egzaminatora nadzorującego to zasada. Koordynator może, ale nie musi być egzaminatorem. W większości ośrodków jest. Podkreślam, mieliśmy do tych osób pełne zaufanie.

- Przebieg egzaminu na prawo jazdy jest rejestrowany. Kto sprawdza te zapisy?

- Egzaminatorzy nadzorujący, ale wyrywkowo, np. gdy ktoś się odwołuje, gdy wyjaśnienia wymagają wahania w statystykach zdawalności. Nie sposób sprawdzić wszystkich egzaminów, bo jest ich dziennie ponad 150. Nie ma takiego WORD, który kontroluje wszystkie. Jest instrukcja, według której prowadzony jest egzamin. Teoretycznie może się zdarzyć sytuacja, że ktoś popełnił więcej błędów i zdał. Jeśli to zostanie wykryte, konsekwencją dla egzaminatora jest utrata pracy.

- Czy ta sytuacja, to sygnał, że trzeba uszczelnić system egzaminowania?

- W tej sprawie już dużo zrobiliśmy wcześniej. Teraz musimy sprawdzić, czy zawiódł - o ile zawiódł - czynnik ludzki, czy też jest jeszcze coś do poprawienia, jeśli idzie o procedury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24