MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyremontujcie nam także życie

Aneta Dyka-UIrbańska
Pan Adam: Nam nie chcą naprawdę pomóc, tylko na chwilę coś poprawią. A nam wyremontować trzeba  wszystko,  także życie.
Pan Adam: Nam nie chcą naprawdę pomóc, tylko na chwilę coś poprawią. A nam wyremontować trzeba wszystko, także życie. Krzysztof Urbański
SIEDLANKA, pow. kolbuszowski. Adam Magda mieszka z chorą matką w domu przypominającym drewutnię. Nie mają prądu, bieżącej wody, ogrzewania. Temperatura w ich domu waha się od 1 do 4 stopni Celsjusza. - Utrzymujemy się z 400 - złotowego zasiłku - mówi pan Adam.

Pracował ponad 10 lat temu w mieleckiej WSK. Kiedy zakład upadł stracił stałą pracę, ale przez jakiś czas zarabiał dorywczo jako ślusarz. Potem kłopoty z zatrudnieniem były coraz większe. - A teraz nawet jakby ktoś mi pracę dał, to nie mam jak pójść, bo mama ma żylaki, cały czas kaszle, boję się jej zostawić na tyle godzin. Cały czas leży - tłumaczy
O pielęgniarce nie ma co marzyć, u pani Stefanii nie było też lekarza. Jej syn nie ma na prywatną wizytę, a jak mówi - nie zaufa komuś, kto zajmie się mamą z łaski, bo mu wójt kazał.
Pani Stefania nie zgodziła się, byśmy do niej weszli. Nie wpuszcza także nikogo z opieki społecznej. - I to jest cały problem. Żeby zanieść pani Stefanii zasiłek musieliśmy pójść z policją. I nie wzięłaby nawet tych 400 zł, gdyby nie syn - mówi Agnieszka Haptaś z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Niwiskach.
Nam pani Stefania przekazała przez syna, że nie czuje się na tyle dobrze, by rozmawiać. Jest zniechęcona do życia, nie wierzy już w odmianę losu.
- Matka całe życie bardzo ciężko pracowała na roli, a teraz ma tylko jakiś zasiłek, a nie emeryturę. Nam nie chcą naprawdę pomóc, tylko na chwilę coś poprawią - mówi pan Adam. Dodaje, że ludzie oferują wsparcie, ale nie takie, jakie by się przydało.

Liczymy na Czytelników
Zwracamy się z prośbą do naszych Czytelników - pomóżcie rodzinie Magdów mocno doświadczonej przez los. Obok pomocy materialnej, liczymy na lekarzy i fachowców z firm remontowo-budowlanych. Każdy odruch serca przyjmiemy z otwartym sercem. Kontakt z oddziałem "Nowin" w Mielcu. Tel. 583-04-48.

- Chcieli mi dać węgiel i byli zdziwieni, że ja sobie nie dam pomóc. Ale, po co mi węgiel, jak piec jest w takim stanie, że od temperatury przy paleniu to mi chałupa pójdzie z dymem? - mówi pan Adam. - Jakby mi ktoś pomógł latem piec wyremontować, ale jakiś dobry fachowiec, żebyśmy się potem nie popalili, to tak - dodaje.
Agnieszka Haptaś tłumaczy, że gmina była gotowa zapłacić za budowę nowego pieca. Ale pan Adam nie chciał specjalistów z gminy, bo stwierdził, że to nie fachowcy.
- Matkę można by wziąć na leczenie, nawet psychiatryczne, bo być może ma depresję. Niby mówi, że potrzebuje pomocy lekarskiej, ale w końcu zawsze jest jakiś powód, dla którego nie może jej przyjąć - tłumaczy Agnieszka Haptaś.
Co dalej? - Zrobimy wszystko, by znaleźć sposób dotarcia do tych ludzi, przekonania ich, że nikt nie chce ich skrzywdzić. Ale jak to zrobić, skoro drzwi są zamknięte dla nas i innych mieszkańców wsi?- zastanawia się Haptaś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24