Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 20.30 w Nowym Borku. Jak wstępnie ustalili policjanci, 56-letni mieszkaniec Rzeszowa pilotując paralotnię nagle zaczął tracić moc w silniku. Lądując awaryjnie zahaczył o maszt anteny telewizyjnej. Pilot przeleciał jeszcze kilkadziesiąt metrów i spadł na ziemię. Podczas upadku paralotnia zerwała przewody linii energetycznej, natomiast spadająca antena uszkodziła zaparkowany samochód osobowy.
W wyniku upadku mężczyzna doznał tylko niewielkich obrażeń, nie zagrażających życiu.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości paralotniarza. Okazało się, że był pijany. Badanie wykazało u niego ponad 1,5 promila zawartości alkoholu. Zerwanie przewodów energetycznych pozbawiło prądu 20 gospodarstw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć