MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch w bloku w Rzeszowie. Sąsiad o mało nas nie wysadził w powietrze

Beata Terczyńska
Zniszczone mieszkanie po wybuchu gazu w bloku przy ul. Mikołajczyka w Rzeszowie.
Zniszczone mieszkanie po wybuchu gazu w bloku przy ul. Mikołajczyka w Rzeszowie. Krzysztof Łokaj
- Był tak potężny huk, jakby się budynek walił - mówią lokatorki bloku przy ul. Mikołajczyka 16. Wczoraj w mieszkaniu na drugim piętrze wybuchł gaz. 85-letni mężczyzna musi wyprowadzić się z mieszkania.

- Siedziałam z dziećmi w salonie. Piłam kawę, aż tu nagle usłyszałam potworny huk - opowiada mieszkanka bloku przy ul. Mikołajczyka.

Tylko ściana dzieli ją od klatki, gdzie na drugim piętrze ok. godz. 10.30 doszło do wybuchu.

- Wyjrzałam przez balkon. Pełno szkła leżało na ziemi. Z mieszkania buchnął dym. Wyszliśmy z bloku. W oknach starszego, mieszkającego samotnie sąsiada, nie ma szyb, firanek. Zwisał w części wyrwany parapet.

Kiedyś dojdzie do tragedii

85-latek nie odniósł poważniejszych obrażeń. Prawdopodobnie upadł po podmuchu i to mu uratowało życie. Pomocy lekarskiej udzielono mu na miejscu, bo mężczyzna nie dał się namówić na transport do szpitala.

- Dziadziuś mógł nas wszystkich wysadzić w powietrze. Boimy się - mówią sąsiedzi. - To starszy człowiek. Współczujemy mu, ale widać, że sobie nie radzi. Kiedyś zostawi odkręcony gaz.

Podobne obawy ma Maria Kuźniar, kierownik administracji Baranówka RSM.

- Nie zgodzę się na ponowne podłączenie gazu w tym mieszkaniu. To dla dobra tego pana - mówi.

Wybuch nie naruszył konstrukcji

85-latek, mimo oporu, został wczoraj zabrany do schroniska Brata Alberta.

- Nadzór budowlany orzekł, że mieszkanie jest niezdatne do użytkowania. Musimy zrobić przegląd techniczny, sprawdzić instalację - dodaje Kuźniar.

Uspokaja, że wybuch nie naruszył konstrukcji budynku.

- Lokatorzy mogą spać spokojnie. W środku tego mieszkania, poza zniszczonym oknem, nie ma wielkich szkód. Nawet łazienka nie jest bardzo odymiona.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w sądzie stara się, aby mężczyznę, mimo, że ten się sprzeciwia, umieścić w DPS - ie.

- W marcu dostaliśmy telefon ze szpitala. Lekarz prosił o opiekę nad mieszkańcem Baranówki - mówi Irena Marszałek, z - ca dyr. MOPS. - Wysłaliśmy opiekunki i kompletowaliśmy dokumenty, aby docelowo umieścić starszego pana w domu opieki społecznej. Sam nie był w stanie sobie radzić.

Mężczyzna odmówił pomocy. Nikogo wpuścić do domu. MOPS złożył wniosek w sądzie o umieszczenie go w DPS bez jego zgody. 20 czerwca ma odbyć rozprawa.

Ustalają przyczyny wybuchu

Policyjni technicy wczoraj zabezpieczyli ślady pomocne biegłemu w ustaleniu przyczyn wybuchu. Niewykluczone, że urządzenie grzewcze było sprawne, tylko źle zostało włączone. Administracja podaje, że niedawno przeprowadzono przegląd w tym mieszkaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24