Wszyscy jadą. Jakie będą obce kosze?

Tarnobrzeżanie po trzech kolejkach zajmują 3. miejsce w tabeli. Nie może być inaczej, skoro wygrali wszystkie trzy mecze. Nasz team zaskoczył pewnie nie tylko ekspertów, ale i samego siebie. Nie zmienia to faktu, że siarkowcy nabrali apetytu na więcej.

- Mamy wielką frajdę z gry. Walczymy na całego, o każdą piłkę i - oczywiście - marzą się nam kolejne zwycięstwa - zapewnia Jakub Patoka. Zbigniew Pyszniak, trener drużyny, też się cieszy, ale tonuje nastroje. - Dziesięciu meczów z rzędu nie wygramy, przed nami coraz trudniejsi rywale, ale na zapas też nie ma się co martwić. Wygraliśmy trzy mecze, i to już jest niemały kapitał - podkreśla tarnobrzeski szkoleniowiec.

Na Siarkę czeka Blessingame i spółka, czyli Czarni. Drużyna z miasta, w którym rządzi Robert Biedroń, ma bilans 2-1. Ostatnio dostała baty w Toruniu, więc będzie zmotywowana.- Poprzeczka idzie w górę - mówi Pyszniak. - Znów nie będziemy faworytami, ale to nam pasuje. W poprzednim sezonie nie byliśmy daleko od pokonania Czarnych. Może teraz się uda.

W I lidze podkarpacki duet gra na wyjeździe, ale ma ten komfort, że mecze odbędą się w piątek. Koszykarze zatem bez trudu dotrą w niedzielę ne groby krewnych. Hitem kolejki będzie starcie Legii z zespołem Max Elektro Sokół, choć tabela średnio na to wskazuje (nasi zajmują 3. miejsce, ekipa ze stolicy - 6.). Dzieje się tak, bo warszawianie, którzy celują w awans, wpadli w zakręt i przegrali 3 mecze z kolei. Wszystkie rozegrali na wyjeździe.

- Legię dopadły jakieś problemy, ale my też mamy nad czym pracować i co szlifować w swojej grze - mówi Dariusz Kaszowski, coach łańcu- cian. - Gramy dopiero o godzinie 20, ale ruszamy w drogę odpowiednio wcześniej, bo mamy świąteczny weekend i na drogach może być różnie. Jestem dobrej myśli, ale wiem, że trzeba się szykować na koszykarską bitwę.

Miasto Szkła czeka jeszcze więcej kilometrów do pokonania - zagra ze Śląskiem Wrocław. Krośnianie są liderami, z kompletem wygranych, koszykarze znad Odry ponieśli już 4 porażki. Typować wynik niby jest nietrudno. - Żaden mecz sam się nie wygrywa, a po drugiej stronie nie brak ludzi z ekstraklaso- wym doświadczeniem - mówi Dawid Bręk, playmaker kroś- nian. - Oczywiście, mamy więcej atutów, szerszy skład. Dodatkowa motywacja to fakt, że po wygranej dostaniemy od trenera więcej wolnego.