Tego dnia dwaj mężczyźni w ramach prac interwencyjnych skierowani zostali na ulicę Szlachecką w Grębowie, gdzie trzeba było wykosić trawę w rowie melioracyjnym. To niewielki rów, którym zwykle zamiast wody płynie breja.
- Z ustaleń wynika, że w tym miejscu pracowało dwóch mężczyzn. Pierwszy z nich szedł przy drodze z podkaszarką spalinową i ścinał trawę w rowie melioracyjnym. Zadaniem drugiego, który szedł z tyłu, było zgrabianie skoszonej trawy
- wyjaśnia podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Około godziny 13.30 wójt gminy - Kazimierz Skóra, będąc w rejonie grębowskiego rynku, usłyszał odgłos pracującej piły spalinowej.
- Pomyślałem, że podejdę sprawdzić jak tam prace przy wykaszaniu rowu - mówi wójt, Kazimierz Skóra. - Idąc widziałem z daleka dwóch pracowników przy rowie, bo oni nie wchodzili do rowu tylko pracowali przy drodze. W tym czasie spotkałem jeszcze jedną mieszkankę, z którą zamieniłem dosłownie dwa zdania. To może trwało 30 sekund.
Kiedy wójt spojrzał ponownie w stronę pracowników koszących rów, dostrzegł tylko jednego, tego z podkaszarką.
- Podbiegłem i pytam się, gdzie ten drugi przepadł, przecież przed chwilą go widziałem. Tamten wzruszył ramionami i mówi, że no musi tu gdzieś być i zaraz pewnie przyjdzie - relacjonuje wójt Grębowa. - Zacząłem iść do urzędu gminy, a tu ten pracownik woła, że z rowu grabie wystają. Podbiegłem i widzę, że w tej czarnej brei jeszcze coś jest. Wszedłem do rowu i zobaczyłem, że to ten pracownik leży w czarnej wodzie.
Jak mówi wójt, 55-latek był cały zanurzony w błotnistej wodzie i nie było go widać. Z pomocą drugiego mężczyzny wójt wydostał z rowy poszkodowanego, który nie oddychał. Zaciśnięte szczęki sugerowały, że doznał ataku padaczki, stracił przytomność i wpadł do wody. Liczyły się sekundy.
- Zacząłem uciskać jego klatkę piersiową. Nie trwało to długo, to raptem było kilka uciśnięć, ale wystarczyło, żeby wydmuchać z jego nosa ten muł. Zaczął oddychać nosem, choć to takie charczenie było
- relacjonuje Kazimierz Skóra.
Włodarz gminy Grębów poprosił też o pomoc pracownika gminy przejeżdżającego w tym czasie. Ułożyli w bezpiecznej pozycji poszkodowanego, ktoś wezwał zespół ratownictwa medycznego, a wcześniej wójt poprosił o pomoc pielęgniarkę środowiskową i miejscowego lekarza.
- Wyszedłem na skrzyżowanie, gdzie czekałem na karetkę, żeby ratownicy nie krążyli niepotrzebnie szukając poszkodowanego - dodaje wójt Skóra.
55-latek trafił pod opiekę ratowników, którzy przewieźli go do szpitala. Na miejscu nieszczęśliwego wypadku pracowali policjanci. Ustalili, że wszyscy uczestnicy byli trzeźwi. Bez wątpienia poszkodowany może mówić o dużym szczęściu w nieszczęściu, że wójt w środę postanowił pójść z "gospodarską wizytą" na ulicę Szlachecką. Gdyby mężczyzna zanurzony w brei został odnaleziony minutę później, na ratunek byłoby za późno.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wiemy, ile za krzesła zapłaciła Lara Gessler! Cena nie na kieszeń przeciętnego Polaka
- Scysja na planie "Nasz Nowy Dom". Romanowska nie ma posłuchu wśród uczestników?!
- Smaszcz mówi o ślubie Cichopek i Kurzajewskiego, będą MIELI DZIECKO?! TYLKO U NAS
- Janina z "Sanatorium" OBNAŻA Tadeusza! Wciska gadżety z jej intymnymi zdjęciami?!