„W nadchodzącym tygodniu o wiatrakach będzie głośno” - na swoim profilu w portalu Facebook w niedzielę zapowiedział Bogdan Rzońca, poseł PiS-u z Jasła, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.
Rzońca jest w klubie PiS odpowiedzialny za projekt nowej ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Zawiera ona szereg zmian, które mają uregulować energetykę wiatrową w Polsce. Zdaniem inicjatorów, nowe zapisy w ustawie mają znacznie lepiej chronić mieszkańców. M.in. poprzez większy niż obecnie nadzór budowlany.
- Nowe przepisy będą regulowały odległość, przy której będzie można budować farmy wiatrowe, w stosunku do domów lub obiektów chronionych przyrodniczo. Farmy wiatrowe muszą być objęte nadzorem budowlanym. Do tej pory było tak, że tylko fundament i stojak były obiektami budowlanymi. A po zmianach farma wiatrowa albo pojedynczy wiatrak będzie objęty nadzorem budowlanym. Po to, aby nie było dziwnych sytuacji, gdy np. w przypadku oderwania się śmigła nadzór budowlany nie może ingerować - mówi Rzońca.
W telewizyjnej wypowiedzi twierdził, że „znaczna część farm wybudowana jest na dziko, w miejscu, w którym szkodzą zdrowiu i majątkowi”.
Zdaniem zwolenników energii wiatrowej, nowe przepisy spowodują zablokowanie rozwoju tego sektora, a w perspektywie kilkunastu lat - wręcz likwidację obecnych farm wiatrowych i - co tym idzie - kilku tysięcy miejsc pracy. Krytykowana jest zwłaszcza proponowana minimalna odległość wiatraka od domu. Ma wynieść dziesięciokrotność wysokości wiatraka.
„Tak restrykcyjne normy nie obowiązują w żadnym kraju UE” - twierdzą przeciwnicy nowych przepisów. W Polsce nie ma takich miejsc, w których odległość pomiędzy domami wynosiłaby 4 km, a jednocześnie były warunki do przyłączenia do sieci.
- Świat widzi przyszłość w czystych, odnawialnych źródłach energii. Dla Polski to szansa na zwiększenie innowacyjności, poprawę bezpieczeństwa energetycznego, a także nowe miejsca pracy. Jak PiS może tego nie dostrzegać? - dziwi się Mieczysław Kasprzak, poseł PSL-u z Jarosławia.
Czeka nas droższy prąd
List otwarty w sprawie poselskiego projektu ustawy „O inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych” do premiera, marszałka Sejmu RP oraz posłów napisali przedstawiciele firm związanych z energetyką wiatrową.
„Polska zobowiązała się, że do 2020 r. 19,13 proc. zużywanej w kraju energii elektrycznej będzie pochodziło z OZE - odnawialnych źródeł energii [m.in. wiatraków - przyp. NZ]. Niezrealizowanie tego obowiązku będzie oznaczało konieczność zapłacenia za tzw. transfery statystyczne energii odnawialnej z krajów, które będą mieć nad- wyżkę. Nawet przy dotychczasowej dynamice wzrostu mocy OZE cel ten nie zostanie zrealizowany, a szacowana luka wyniesie ok. 17 TWh, co będzie kosztowało Polskę co najmniej 7,5 mld złotych [...]. Dotychczasowe inwestycje w sektorze energetyki wiatrowej w Polsce wyniosły blisko 32 mld złotych”.
Pod listem widnieją podpisy 283 podmiotów.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom