Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o wypały

KRZYSZTOF POTACZAŁA
Podobnych wypałów w Bieszczadach jest kilkadziesiąt. Dla jednych stanowią źródło utrzymania, dla innych są trucicielami ludzi i przyrody
Podobnych wypałów w Bieszczadach jest kilkadziesiąt. Dla jednych stanowią źródło utrzymania, dla innych są trucicielami ludzi i przyrody AUTOR
BIESZCZADY. Dym ze spalania drewna może być dla człowieka śmietelny - twierdzą jedni. - Wielu z nas wychowało się w kurnych chatach i jakoś żyjemy - odpowiadają inni. Na obrzeżach wsi dymi coraz więcej retort.

Przedstawiciele Komisji, którzy ostatnio zwiedzali Bieszczady, nie mogli zrozumieć, jak możemy dopuszczać do takiej degradacji środowiska - mówi Stanisław Orłowski z Orelca, współautor strategii rozwoju turystycznego woj. podkarpackiego.
W środę Orelec stał się centrum walki o likwidację retort. Przez kilka godzin swoje racje wykładali zagorzali przeciwnicy wypałów. Ich właściciele skutecznie odpierali ataki. Na obrzeżach wsi dymi obecnie 8 retort. - Stoją zaledwie 700 metrów od zabudowań mieszkalnych - twierdzi Andrzej Pałubicki. - Zatruwają nie tylko przyrodę, ale zdrowie ludzi. Nikt z władz na to nie reaguje.
Leon Dobrowolski, właściciel wypałów: - Niech mi ktoś pokaże badania, które mówią o szkodliwości dymu z retort na zdrowie ludzi i zwierząt. Zajmuję się wypalaniem węgla kilkanaście lat, jeszcze nie widziałem, żeby któryś z pracowników umarł.
- Coraz więcej ludzi cierpi na schorzenia górnych dróg oddechowych, zwiększa się liczba zachorowań na nowotwory i alergie - zapewnia Urszula Pałubicka, lekarz rodzinny i pediatra. - To nie jest problem tylko Orelca, ale całych Bieszczadów, bo retorty dymią wszędzie.
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot orzestrzega, że jeśli wypały nie zostaną zlikwidowane, ekolodzy podejmą międzynarodową kampanię przeciwko trucicielom.
Andrzej Orłowski, kierownik wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Lesku: - Nie ma dowodów, że związki powstające ze spalania drewna w retortach są szkodliwe. Niewątpliwie jednak wypały mogą być uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Nie ma też żadnych uregulowań prawnych, które zakazywałyby prowadzenia wypałów. Nikt nie przyjdzie do właściciela retort i nie powie, żeby je zamknął, bo postąpi niezgodnie z prawem.
Stanisław Orłowski: - Dla Bieszczadów szansą na rozwój jest agroturystyka, a nie retorty.
Wypalacze węgla: - Nie mamy tak dużych pieniędzy, by inwestować w rozbudowę domów. Pracujemy przy wypałach, bo to obecnie jedyna możliwość, by utrzymać rodziny.
"Wojna" o retorty toczyła się również w Bezmiechowej koło Leska. Przed kilkoma miesiącami próbowano rozwiązać konflikt w gminie Ustrzyki Dolne. Wcześniej o wypały kłócono się w Lutowiskach. - Musimy podjąć wspólne działania, by uregulować sprawy wypałów i wszystkich zadowolić - mówi Tadeusz Franczyk, wójt Olszanicy. - Nie będzie to łatwe, ale temat zostanie przedstawiony na majowym konwencie wójtów i burmistrzów bieszczadzkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24