Ekipa ze stolicy trafiła na Sampdorię Genua. I co? W Warszawie 1:0 z przyszłym mistrzem Włoch (gol Dariusza Czykiera, który mówił po meczu, że jest... bez formy). W rewanżu dwa dwa. Dwa gole strzelił chłopak znikąd. To znaczy z Poloneza Warszawa. Jak donosi sieć, skończył 6 klas podstawówki. I co? I dziś należy do najpopularniejszych ekspertów piłkarskich w Polsce, któremu buźka się nie zamyka, i którego słuchają kibice od Bałtyku do Tatr. Wierzyć się nie chce, ale 14 kwietnia Wojciechowi Kowalczykowi stuknęło 50 wiosen. Janusz Wójcik, ulubiony coach „Kowala”, powiedziałby; „Co jest, Misiu. W tej chwili na boisko i wślizg, wślizg, wślizg”.
Różnie z tym Ruchem Chorzów wiedzie się Stali Rzeszów. Niespełna 20 lat temu (chyba 18) „niebiescy” stanęli na drodze „biało-niebieskim” w osiągnięciu upragnionego awansu na zaplecze ekstraklasy (ukłony za wzruszenia dla Ryszarda Kuźmy). Wtedy na stadionie przy Hetmańskiej zasiadło coś koło 5 tysięcy widzów. W Wielką Sobotę było ich daleko więcej (fakt, ekipa ze Śląska podbiła frekwencję), ale nie mieli okazji do fety. Rzeszowianie przegrali i muszą zaczekać z celebrowaniem awansu.
Nic straconego. Odpukać, tylko jakiś kataklizm mógłby ich pozbawić osiągnięcia celu. A tak swoją drogą, nie ma co narzekać i się gorączkować. Kibice drużyny Daniela Myśliwca czekają 28 lat na powrót swojej drużyny na poziom pierwszej ligi, to mogą poczekać jeszcze chwilę.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?