W piątek prezydent Tadeusz Ferenc i jego współpracownicy gościli w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wizyta to wynik niekorzystnej opinii ministerstwa, które w projekcie rozporządzenia negatywnie zaopiniowało planowaną zmianę granic Rzeszowa. Próbowali przekonać urzędników z Warszawy do swoich racji.
- Prezydent spotkał się m.in. z ministrem Tomaszem Siemoniakiem. Tłumaczył, że Matysówka znakomicie pasuje na mieszkalną dzielnicę Rzeszowa. Przypomniał też, że 70 proc. mieszkańców tej wioski opowiedziało się w konsultacjach za włączeniem do miasta, oraz że ubiegłoroczna decyzja władz Tyczyna była w tej kwestii pozytywna - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Posiedzenie Rządu, na którym zapadną decyzje w sprawie zmiany granic polskich miast i gmin odbędzie się w tym, lub na początku przyszłego tygodnia.
- Po piątkowej wizycie jest jeszcze mała szansa, że decyzja będzie dla nas pomyślna - liczą urzędnicy z ratusza.
Na inne rozstrzygnięcie liczy Jan Hermaniuk, burmistrz Tyczyna.
- Matysówka powinna zostać u nas. Chcemy zainwestować w nią sporo pieniędzy, m.in. w wodociąg. Mieszkańcy gminy opowiedzieli się negatywnie w sprawie jej odłączenia, dlatego liczę, że rząd podtrzyma stanowisko MSWiA - oczekuje burmistrz Hermaniuk.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek i Kurzajewski nie odpuszczą Smaszcz! Wiemy, czego domagają się w sądzie!
- Uniatowski kompletnie odmieniony. Pokazał się z ogoloną głową i kolczykami [ZDJĘCIA]
- Kraśko stąpa po cienkim lodzie! Zabrał żonę na obiad obok butiku Rozenek... [ZDJĘCIA]
- Ksiądz masakruje występ Bambie Thug na Eurowizji: "To patologia". Dalej jest ostrzej