Program „Praca dla więźniów” został zainicjowany jeszcze w 2016 roku. Jego głównym celem było zwiększenie zatrudnienia wśród skazanych oraz wspieranie szeroko rozumianej readaptacji społecznej osób przebywających w zakładach karnych i aresztach śledczych, a w szczególności ich aktywizacji zawodowej.
We wrześniu tego roku oficjalne porozumienie o współpracy (w obecności wiceministrów dwóch resortów: sprawiedliwości oraz klimatu i środowiska) podpisali Dyrektor Generalny Służby Więziennej i Dyrektor Generalny Lasów Państwowych. Otworzyło ono do zawierania podobnych umów na szczeblu regionalnym.
Taka właśnie umowa podpisana została 21 października w Krośnie. Dotyczy ona odpłatnego i nieodpłatnego zatrudniania osób pozbawionych wolności, mogących świadczyć pracę na rzecz lasów.
W spotkaniu, oprócz dyrektorów obu jednostek, wzięli również udział dyrektorzy zakładów karnych z Podkarpacia i nadleśniczowie nadleśnictw podległych RDLP w Krośnie.
- Była to okazja do zapoznania przedstawicieli obu stron z prowadzonymi działaniami i szczegółowego uzgodnienia obszarów wspólnych w przyszłej współpracy. Zaprezentowano też korzyści wynikające z zatrudnienia osadzonych i zasady na jakich odbywa się zatrudnienie osób pozbawionych wolności w ramach programu „Praca dla więźniów” - informuje Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
Jak podkreśla ppłk Krzysztof Kulczycki, dyrektor OISW w Rzeszowie, Lasy Państwowe mogą zaoferować więźniom nie tylko pracę. Także projekty edukacyjne, programy resocjalizacyjne, zajęcia kulturalno-oświatowe.
- To wszystko składa się na niewymierny, a jednocześnie bardzo ważny element współpracy. Z drugiej strony nasz partner zyskuje pewnych i odpowiednio zmotywowanych pracowników a korzyści ekonomiczne wynikające bezpośrednio z zatrudnienia osób pozbawionych wolności, np. możliwość uzyskania 35-procentowego zwrotu kosztów wynagrodzenia, są elementem obok którego żaden pracodawca nie może przejść obojętnie - zaznacza ppłk Kulczycki.
Marek Marecki, dyrektor RDLP w Krośnie przyznaje, że pracy w lesie nie brakuje, dlatego każda para chętnych rąk jest mile widziana.
- Doświadczenie i wiedza, jaką zdobyliśmy przez dziesięciolecia, nakładają na nas obowiązek, by się nią dzielić, tym bardziej, jeśli służyć ma ona dobru społeczeństwa. Zaangażowanie w działania edukacyjne i resocjalizacyjne z pewnością temu celowi się przysłużą - mówi.
Zaznacza też, że program nie jest wymierzony przeciwko partnerom z zakładów usług leśnych, ale ma być dla nich i dla nadleśnictw formą wsparcia. Szczegóły tego, jakie pracę będą mogli wykonywać więźniowie, ustalą nadleśniczowie bezpośrednio z dyrektorami zakładów penitencjarnych.
Jak podaje Służba Więzienna, obecnie w podkarpackich zakładach karnych przebywa ok. 3 tys. osadzonych. W różnych formach zatrudnienia uczestniczy ok. 50 procent z nich. Łącznie jednostki penitencjarne z Podkarpacia realizują ok. 70 umów o zatrudnienie osób pozbawionych wolności na rzecz firm i przedsiębiorstw.
ZOBACZ TEŻ:
Polecamy:
- Oferty pracy w Przemyślu i okolicach. Sporo z pensją ponad 4 tys. zł brutto [LISTA]
- Te 30 miast i gmin z Podkarpacia ma najbardziej zyskać na Polskim Ładzie [RANKING]
- Oszuści telefoniczni mają nową, bardzo groźną metodę. Łatwo możemy stracić pieniądze
- Budowa drogi Via Carpatia. Jak idzie w Polsce, a jak w innych krajach?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek chwali się butami za koszmarne pieniądze! Zaoszczędziła po odejściu z TVP?
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru