Akcje Huty Stalowa Wola tracą wartość

Z dokumentem wydanym10 lat temu, do biur huty powinno się zgłosić ponad 20 tys. osób. Optymiści mówią, że jak zgłosi się czwarta część, to będzie sukces.

To już druga operacja przestemplowywania akcji HSW. Tamta z 2007 roku i ta, która się dzisiaj rozpoczyna, jest obowiązkiem właściciela spółki wynikającym z Kodeksu Spółek Handlowych. Mówi on, że jeżeli treść dokumentu akcji jest nieaktualna, spółka może wezwać akcjonariusza do złożenia akcji, w celu jej wymiany lub zmiany treści.

Akcje HSW straciły poprzednią wartość i zmianę tę trzeba nanieść na dokumencie.

Zamiast drożeć, stale tanieją

- To jest jakieś wariactwo - mówi Zdzisław Bełczowski, hutnik z 39-letnim stażem pracy - W innych firmach ludzie za akcje kupowali sobie samochody, a nas tylko się wzywa po to, żeby powiedzieć, że akcje tanieją.

W 1998 r., HSW rozdała 15-proc. pakiet akcji pracownikom. Jedna akcja była warta 10 zł. Najwierniejsi hucie pracownicy, dostawali papiery warte 1,4 tys. zł. Tylko nominalnie, bowiem akcje HSW nigdy nie znalazły się w obrocie publicznym i nikt ich nie skupuje.
W ub. roku HSW pierwszy raz uaktualniała wartość akcji. Wtedy spadła ona z 10 na 6,86 zł. Minął rok i ta sama akcja jest już warta tylko 4,75 zł.

Bez stempla akcja też ważna

Dziesięć lat temu, gdy rozdawano akcje pracownicze, prawo do ich odbioru miało 22.158 osób. Do ubiegłorocznego przestemplowywania, z akcjami HSW przyszło już tylko 9 tys. akcjonariuszy.

Teraz nawet organizatorzy całego przedsięwzięcia wątpią, by po stempel przyszła połowa tych, co w 2007 r. M.in., dlatego, że nie zgłoszenie się z akcją, nie grozi jej unieważnieniem.