Król żenił się w Sanoku [ZDJĘCIA, WIDEO]
Sanockiemu historykowi w rekonstrukcji tego, co się działo przez sześcioma wiekami, przypadła ważna rola - królewskiego herolda. To on objaśniał widzom historyczny kontekst wydarzenia. I mówił o wielkiej determinacji Jagiełły.
- Na 1 maja 1417 roku zwołał do Sanoka radę panów królestwa. Wieczorem, po obradach ogłosił, że nazajutrz bierze ślub. Ta wiadomość spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba. Ale nikt nie śmiał odmówić królowi.
Niezależnie od tego, czym kierował się Jagiełło, wybór Sanoka był dla miasta wielkim wyróżnieniem. Rzadko zdarzało się, by królewskie wesele odbywało się poza stolicą państwa.
Trębacz zadął w trombitę, dobosz uderzył w werble. Królewska para uklękła, spoglądając na miejsce, gdzie przed wiekami ksiądz wznosił dłonie do modlitwy i gdzie znajdowało się prezbiterium i ołtarz orientowanej na wschód świątyni. Ślubu udzielał arcybiskup lwowski, Jan Mikołaj z Rzeszowa.
Odtwórca jego postaci przygotował specjalną kompilację tekstów, także łacińskich by jak najwierniej odtworzyć przebieg uroczystości. Obok stanęli w szeregu najwierniejsi rycerze królestwa.
Po ceremonii orszak przeszedł przez rynek na zamkowy dziedziniec. Zagrzmiał wystrzał na wiwat z repliki średniowiecznej armaty. Rycerze zmierzyli się w turnieju o nagrodę z rąk wybranki króla, był też pokaz kuglarza. A na koniec każdy chętny mógł się sfotografować z królem, królową i członkami ich świty.