Dziewczynka umarła w środę rano. Sanocka prokuratura już wszczęła śledztwo w sprawie wypadku.
Do tragedii doszło na drodze krajowej relacji Sanok - Zagórz. Małżeństwo z Zahutynia, 34 - letnia Ewa z 35 - letnim mężem Januszem oraz dwiema córeczkami w wieku 6 i 12 lat, jechało fiatem CC do Zagórza po wyprawkę do szkoły.
Zbliżając się do wzniesienia kierowca chciał ominąć stojące na poboczu auto. Najprawdopodobniej już podczas rozpoczynania tego manewru wpadł w poślizg, zjechał na lewą stronę jezdni, a następnie uderzył bokiem w dostawcze auto iveco.
Całą czwórkę przewieziono do szpitala w Sanoku. Kobieta zmarła na stole operacyjnym. Obie dziewczynki Anitka i Zosia przeszły operacje trepanacji czaszki. Niestety w środę około godz. 8 Zosia zmarła. Młodsza Anitka jest w bardzo ciężkim stanie. Lekarze nie chcą wypowiadać się, co do rokowań.
Prokuratura Rejonowa w Sanoku już prowadzi śledztwo w sprawie tego wypadku. - Jest jeszcze za wcześnie, by wypowiadać się z czyjej winy doszło do wypadku - podkreśla Tadeusz Hałas, prokurator rejonowy w Sanoku.
Pojazdy uczestniczące w wypadku będą poddane oględzinom przez biegłego, jak również wykonane zostanie badanie techniczne aut. Ekspert ustali też prędkość, z jaką poruszali się uczestnicy wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?