Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy kibic na wagę euro. Stadion Miejski w Rzeszowie musi tętnić życiem

Bartosz Gubernat
Modernizacja stadionu, polegająca głównie na dobudowie nowej trybuny kosztowała 43,8 mln zł. 84 procent tej kwoty dała UE.
Modernizacja stadionu, polegająca głównie na dobudowie nowej trybuny kosztowała 43,8 mln zł. 84 procent tej kwoty dała UE. Archiwum
Sekcja piłkarska Stali Rzeszów nie wyklucza, że na wiosnę mecze będzie rozgrywać w Boguchwale. To byłby kolejny problem dla urzędu miasta.

W środę pisaliśmy o problemach, jakie Rzeszów może mieć z wywiązaniem się z umowy na dofinansowanie budowy nowej trybuny przy ul. Hetmańskiej. Biorąc na nią 36,7 mln zł dotacji, urzędnicy zobowiązali się, że przez 5 lat, począwszy od tego roku, będą organizować po 30 imprez, które przyciągną rocznie 130 tysięcy ludzi. Problem w tym, że w ubiegłym roku takiej liczby nie udało się osiągnąć, mimo, że żużlowcy Stali jeździli w ekstralidze i każdy mecz oglądało ponad 10 tys. osób. 2015 rok zamknął się na stadionie liczbą 111 tys. widzów.

W tym roku Stal może nie wystartować w lidze wcale, a jeśli nawet mimo trudności finansowych to się uda, będzie jeździć na zapleczu ekstraklasy. A tu frekwencja jest o ponad połowę niższa. Okazuje się, że niepewna jest także przyszłość piłkarzy pierwszej drużyny tego klubu. Władysław Biernat, dyrektor Stali przekonuje, że zespół chce grać przy Hetmańskiej, ale decyzja w tej sprawie będzie zależała w dużej mierze od finansów.

- Na dzisiaj w Rzeszowie koszt wynajmu stadionu na mecz to 5 tys. zł, podczas gdy w Boguchwale jest o połowę taniej.
Liczymy każdą złotówkę, dlatego nie wykluczam, że jeśli w marcowym przetargu miasto podniesie stawki, będziemy grać na innym stadionie - mówi Władysław Biernat.

Zakładając, że podobnie jak w rundzie jesiennej mecze Stalowców będzie oglądać ok. 400 osób, Stadionowi do osiągnięcia wymaganej liczby 130 tysięcy kibiców odpadnie kolejnych 2800 osób (Stal gra u siebie na wiosnę 7 meczów).

Stanisława Bęben, szefowa wydziału pozyskiwania funduszy w Urzędzie Miasta Rzeszowa jednak uspokaja. - Walczymy o jak najlepszą frekwencję, ale w razie kłopotów będziemy reagować. W takich sytuacjach są wyjścia awaryjne, można na przykład przyjąć program naprawczy dla projektu. Na pewno nie wolno jednak zrobić ze stadionu hali targowej i te imprezy muszą mieć charakter sportowy i kulturalny. Na dziś nie widzę zagrożenia dla dotacji - mówi dyrektor Stanisława Bęben.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24