Rzeszów wchodzi do spółki lotniskowej

Międzynarodowy port lotniczy działający w podrzeszowskiej Jasionce ma w tej chwili dwóch właścicieli: 53 procent udziałów ma samorząd województwa, a reszta jest własnością Polskich Portów Lotniczych. To one prowadzą i finansują realizowane tu inwestycje. W ciągu kilku ostatnich lat za ponad 410 mln zł powstały tu przy udziale pieniędzy z Unii Europejskiej m.in. nowy terminal pasażerski, wieża kontroli lotów i płyta lotniskowa pozwalająca lądować nawet potężnym samolotom.

Władze Rzeszowa jeszcze za poprzedniego marszałka próbowały wejść do spółki, ale każda próba kończyła się niepowodzeniem. Nieoficjalnie mówi się, że miasto oferowało zbyt mało pieniędzy, ale duże znacznie miały też względy polityczne, o których władze miasta nie chcą mówić. We wtorek radni dali prezydentowi zielone światło na zakup udziałów o wartości 2 mln zł.

- My od lat wspomagamy spółkę przekazując jej z budżetu miasta pieniądze na cele promocyjne. Teraz chcemy te pieniądze wymienić na udziały. Ja do rządzenia na lotnisku jednak się nie zamierzam wtrącać. Spółka ma dobrego prezesa i świetnie sobie radzi. Chodzi wyłącznie o formalność. Każde duże miasto ma udziały w spółce lotniskowej, która działa przy nim - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Podczas sesji wątpliwości w kwestii zakupu udziałów mieli jedynie radni Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem wkład miasta jest zbyt mały, dlatego sugerowali, że prezydent Ferenc powinien usiąść do rozmów w tej sprawie z marszałkiem województwa i prezesem lotniska.

- Ja takie rozmowy prowadzę od ośmiu lat - odpowiada prezydent.

Mimo sprzeciwu PiS uchwałę udało się podjąć. W ratuszu są przekonani, że obecność miasta w spółce poprawi jej konkurencyjność i ułatwi rozmowy z nowymi przewoźnikami.