Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszowscy piesi: dość samochodów blokujących chodniki

Bartosz Gubernat
Przepisy mówią jasno: postój na chodniku jest dozwolony tylko wówczas, gdy kierowca zostawi pieszym minimum 1,5 m przestrzeni oraz nie będzie utrudniał ruchu na jezdni. Na al. Pod Kasztanami wielu użytkowników samochodów nie przestrzega tych zasad.
Przepisy mówią jasno: postój na chodniku jest dozwolony tylko wówczas, gdy kierowca zostawi pieszym minimum 1,5 m przestrzeni oraz nie będzie utrudniał ruchu na jezdni. Na al. Pod Kasztanami wielu użytkowników samochodów nie przestrzega tych zasad. Bartosz Gubernat
Wzdłuż al. Pod Kasztanami w Rzeszowie chodnik całymi dniami służy kierowcom za miejsca parkingowe. Dlatego piesi muszą chodzić po niewygodnej, wybrukowanej jezdni.

Spora część rzeszowskiego starego miasta jest objęta ograniczeniami w ruchu samochodowym. Najbardziej restrykcyjne zasady dotyczą Rynku, na który wjazd mają tylko nieliczne samochody, głównie służby ratunkowe i komunalne.

Z kolei ulice 3 Maja, Grunwaldzka, Kościuszki i Plac Farny to „Strefa A”. Aby tu wjechać trzeba mieć specjalne pozwolenie wydawane przez Miejską Administracje Targowisk i Parkingów. Karty wjazdowe otrzymują głównie działający tu przedsiębiorcy, mieszkańcy i firmy ochroniarskie patrolujące śródmieście.

Zablokowane chodniki w Rzeszowie

Nieco więcej pozwoleń na wjazd MATiP wydaje dla „Strefy B”. Zaliczają się do niej ulice położone dalej od deptaka, ale także objęte ograniczeniami w ruchu. Tak jest miedzy innymi na al. Lubomirskich i Pod Kasztanami. Na tej ostatniej kierowcy nie przestrzegają jednak przepisów ruchu drogowego i bardzo uprzykrzają życie pieszym. Aleja Pod Kasztanami ma kształt litery „L”. Między zamkiem Lubomirskich a przejściem do ul. Zamkowej, wzdłuż niej biegnie chodnik szeroki na ok. 100 do 200 cm.

- Niestety piesi często mogą z niego korzystać tylko po zmroku. W ciągu dnia, już od godziny siódmej rano na całej szerokości blokują go samochody. Efekt jest taki, że piesi są zmuszeni do chodzenia po jezdni. To bardzo niewygodne, bo na śliskiej, kamiennej kostce bardzo łatwo się poślizgnąć. Narzekają głównie kobiety, którym obcasy wpadają w szczeliny między kostkami. A jak po jezdni jedzie auto, to nawet nie bardzo jest gdzie się przed nim schować - mówi pani Janina, mieszkanka pobliskiej kamienicy.

Czytelnicy Nowin na zachowanie kierowców skarżyli się już wiele razy. Za każdym razem zwracają uwagę, że wiele samochodów zaparkowanych na chodniku należy do prawników, którzy w okolicznych kamienicach wynajmują pomieszczenia na swoje kancelarie.

- Oni chyba najlepiej wiedzą, że prawo zakazuje parkowania samochodów w ten sposób. To skandal, że osoby mające kodeks w jednym palcu nie stosują jego zasad - uważa nasza czytelniczka.

I ma rację. Art. 47 Kodeksu Ruchu Drogowego mówi jasno: Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem, że: 1. Na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju; 2. Szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m; 3. Pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni.

Na al. Pod Kasztanami nie da się spełnić tych warunków, bo jezdnia i chodnik są tu zbyt wąskie. Dlaczego więc Straż Miejska nie interweniuje? Strażnicy tłumaczą, że ze względu na ograniczoną kadrę i dużą liczbę interwencji nie są w stanie ukarać wszystkich kierowców łamiących przepisy.

- Ale oczywiście zwrócimy uwagę na pilną potrzebę zaprowadzenia porządku w tym miejscu. Myślę, że kilka blokad na koła źle zaparkowanych aut załatwi sprawę - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24