Przyszli lekarze rozpoczęli naukę na Uniwersytecie Rzeszowskim [WIDEO]

Historyczny rocznik studentów medycyny wczoraj rozpoczął zajęcia na Uniwersytecie Rzeszowskim.

- Przed studentami rok zajęć z anatomii, histologii, chemii, biochemii, socjologii medycyny. Jestem spokojny, poradzą sobie. Rekrutację skończyliśmy na progu 169 punktów. To niezwykle wysoki pułap. Taki jak na wielu renomowanych uczelniach medycznych - mówi dr Julian Skrzypiec, prodziekan Wydziału Medycznego UR.

Rzeszowska uczelnia na studia stacjonarne mogła przyjąć 60 osób, drugie tyle na studia niestacjonarne. Chętnych nie brakowało. Tylko na studia dzienne złożono około 3,8 tysiąca podań.

- W to, żeby dostać się na medycynę, włożyłam bardzo dużo wysiłku. Miesiące przed maturą spędziłam przede wszystkim nad książkami. Nauka była priorytetem - przyznaje Agnieszka Kliszcz, studentka I roku na kierunku lekarskim.

Czego spodziewają się po studiach w Rzeszowie świeżo upieczeni studenci?

- Rozumiemy, że lekko nie będzie. Na pierwszym roku przeraża zwłaszcza anatomia. Będziemy musieli znać na pamięć lokalizację i nazwę każdej kosteczki, każdego mięśnia w ludzkim ciele - dodaje z uśmiechem Agnieszka.

Przed przyszłymi medykami długa droga do uzyskania dyplomu lekarza. Po sześciu latach nauki absolwentów czeka jeszcze roczny staż praktyczny i lekarski egzamin końcowy. Potem zaczynają się starania o przyjęcie na specjalizację. Szkolenie specjalizacyjne trwa kolejne kilka lat.

- To wysiłek, który - bez wątpienia - warto podjąć. Lekarką chciałam być od dziecka, mówiłam o tym już w przedszkolu. I dziś moje marzenie zaczęło się urzeczywistniać. Jeżeli się uda, to będę pierwszym lekarzem w rodzinie - opowiada Martyna Dobrzańska, studentka I roku na kierunku lekarskim.