Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

6 lat za śmiertelne pobicie ojca na oczach dzieci w Lubeni

Anna Janik
archiwum
Rzeszowski sąd apelacyjny dwukrotnie rozpatrywał sprawę śmiertelnego pobicia w Lubeni z 2012 r. W końcu wydał prawomocny wyrok.

O dramacie w podrzeszowskiej Lubeni pisaliśmy w lipcu 2012 r. To tam pod tzw. grzybek, czyli zadaszoną altankę z dala od centrum wsi, gdzie odbywała się zamknięta rodzinna impreza ok. godz. 23 wtargnęło dwóch mężczyzn: 20-letni Filip M. z Lubeni, bokser jednego z rzeszowskich klubów i 26-letni Marek F. z Czudca. Żaden nie był zaproszony na rodzinne święto i kiedy 31-letni Krzysztof K. próbował wyprosić ich z przyjęcia został dotkliwie pobity przez Filipa M. Podczas ucieczki Marek F. przejechał po nieprzytomnym Krzysztofie samochodem.

Ojciec pobity na oczach dzieci

Wszystko na własne oczy widziały obecne na urodzinach dzieci Krzysztofa K.: 2,5-letnia wówczas dziewczynka i 7-letni chłopiec. 31-latek trafił do szpitala z licznymi złamaniami m.in. w obrębie szczęki i uszkodzonym pniem mózgu. Zmarł dwa miesiące później. Początkowo sprawcy usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa. Żaden nie przyznał się do winy.

W ostatni poniedziałek po długim procesie, który otarł się nawet o Sąd Najwyższy zapadł w końcu prawomocny wyrok. Filip M. został skazany na 6 lat więzienia. I to nie za zabójstwo, ale ciężkie uszkodzenie ciała.

- Taką kwalifikację czynu przyjęto już na etapie procesu w pierwszej instancji - wyjaśnia Roman Skrzypek, sędzia i rzecznik Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. - Sąd apelacyjny złagodził wyrok sądu okręgowego do 7 lat pozbawienia wolności - dodaje.
Ale ten wyrok się nie uprawomocnił, bo uchylił go Sąd Najwyższy, do którego skargę wniósł obrońca Filipa M. Sąd nakazał zbadanie, czy oskarżony działał w warunkach obrony koniecznej i czy nie przekroczył granic obrony koniecznej. Rzeszowski sąd po przeanalizowaniu tych wątków uznał jednak, że nie zaszła żadna z tych okoliczności. Ale wyrok ostatecznie znów złagodził o rok, skazując Filipa M. na karę 6 lat więzienia.

- Sąd wziął pod uwagę zachowanie oskarżonego na miejscu zdarzenia, a mianowicie fakt, że chciał ratować Krzysztofa K. i pomagał wyciągnąć go spod auta - tłumaczy rzecznik.

Ten wyrok jest prawomocny. Na karę więzienia w zawieszeniu został też skazany Marek F. Żaden z mężczyzn nie był wcześniej notowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24