Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znęcała się nad mężem. Rzeszowski sąd skazał kobietę na więzienie

Małgorzata Froń
Aż trudno uwierzyć, że ta niepozorna blondynka, siedząca na sądowym korytarzu, była w stanie z premedytacją gnębić męża. A jednak.
Aż trudno uwierzyć, że ta niepozorna blondynka, siedząca na sądowym korytarzu, była w stanie z premedytacją gnębić męża. A jednak. Krzysztof Kapica
Usypiała męża przy pomocy leków, potem poiła śpiącego wódką i wzywała policję. Wszystko po to, żeby pozbyć się go z domu. Katarzyna Ś. usłyszała prawomocny wyrok - 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata.

Małżeństwem byli od 9 lat, teraz są już po rozwodzie. Sąd przyznał dzieci ojcu, a matkę pozbawił praw rodzicielskich.

Konflikt w małżeństwie Katarzyny i Sławka trwał od kilku lat. Żona zarzucała mężowi, który prowadzi własną firmę i często wyjeżdża za granicę, że za mało zajmuje się domem i dziećmi. Sama nie pracowała. Dochodziło do coraz częstszych awantur i interwencji policji.

Środki nasenne na kolację

Policję wzywała Katarzyna, która - jak twierdzi były mąż, miała już w tym czasie kochanka i chciała się pozbyć go z domu.

Jak ustalił sąd kobieta znęcała się nad mężem i fizycznie i psychicznie, podawała mu leki nasenne, które w połączeniu z alkoholem powodowały zaburzenia. Były i inne złośliwości. Wzięła bez zgody męża, samochód jednego z jego klientów, żeby się przejechać. Chowała firmowe dokumenty i nasyłała kontrole.

Przez długi czas pan Sławomir nie był świadomy niecnych praktyk żony. Nie wiedział, co się z nim dzieje. Dlaczego źle się czuje i miewa zawroty głowy.

- Zrobiłem badania krwi i moczu, wyszło, że jestem nafaszerowany środkami nasennymi - mówi ze smutkiem. - Wtedy wszystko stało się jasne. Poszedłem na policję.

Katarzyna trafiła na pół roku do aresztu.

Sąd utrzymał wyrok

Sprawę, jako pierwszy, rozpatrywał sąd w Ropczycach. Sędzia nie miał wątpliwości, że pani Katarzyna jest winna, tym bardziej, że ona nie zaprzeczała, przedstawiała tylko inne wersje zdarzeń. Skazał ją na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata.

Rozprawa apelacyjna odbyła się wczoraj w Rzeszowie. Sędzia Marzena Ossolińska-Plęs utrzymała wyrok w mocy.

- Przestępstwa, które popełniła oskarżona, były przygotowane precyzyjnie, popełniane z ogromną premedytacją, co zostało dokładnie zbadane przez sąd w Ropczycach - mówiła uzasadniając swą decyzję.

Zwróciła się też do skazanej:

- Była pani w areszcie, wie pani, jak się żyje w zamknięciu, ma pani czas, żeby zastanowić się nad swoim postępowaniem. To nie jest czas, kiedy jest pani bezkarna, za każde kolejne przewinienie, sąd może pani karę odwiesić i trafi pani do więzienia - przestrzegła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24