Przypomnijmy. Dawid Kostecki jest oskarżony o kierowanie grupą przestępczą, która czerpała korzyści z pracy kobiet w burdelach Velvet i Venus w Rzeszowie, Przystanek Alaska w Lutoryżu oraz handel narkotykami. Miał mieć w agencjach nieformalne udziały, nadzorować ich prowadzenie, a także wydawać pracownikom polecenia.
Mimo, że nie przyznaje się do winy jeszcze na etapie śledztwa wystąpił do sądu o skazanie bez przeprowadzenia procesu. Wysokość kary uzgodnił wówczas z prokuratorem: 4 lata więzienia w zawieszeniu na 7 lat i 36 tys. zł grzywny. Tłumaczył dziennikarzom, że chciał w ten sposób oszczędzić rodzinie szumu związanego z procesem.
Na początku maja sąd odrzucił wniosek boksera. To samo zrobił w przypadku innych oskarżonych, w tym siostry "Cygana", która miała nadzorować pracę kobiet w agencji Velvet. Chciała, by sąd wymierzył jej karę 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na 6 lat i 18 tys. zł grzywny.
Sąd zajmie się prośbą Kosteckiego i pozostałych we wrześniu. Dobrowolnie chcą się poddać karze wszyscy oskarżeni o zarabianie na prostytucji. W przypadku niektórych osób będzie to już drugie podejście.
W tej sprawie sąd zasięgnie opinii prokuratora.
- To czy zgodzę się na kary, będzie zależało od ich wysokości - mówi Stanisław Bończak z Prokuratury Apelacyjnej.
Stanowisko prokuratora nie jest wiążące dla sądu. Wnioski oskarżonych może odrzucić, uwzględnić wszystkie albo tylko część.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?