Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajka o smoku, który mieszkał w rzeszowskich podziemiach

Beata Terczyńska
Rys. Marek Szal
Krakowianin Wiesław Drabik napisał wierszowaną bajkę o Rzeszowie. Jeden z bohaterów to amarantowy smok Novuś mieszkający w rzeszowskich podziemiach. Ilustracje do niej robi nasz artysta Marek Szal.

"W tej książeczce Wam opowiem
o przygodzie z dziwnym smokiem.
Wszystko działo się w Rzeszowie,
starym mieście nad Wisłokiem.

Lud uczciwy tutaj mieszkał,
nic nikomu nie zginęło,
aż do czasów księcia Rzeszka.
Wtedy wszystko się zaczęło!"

Tyle możemy zdradzić. Tak zaczyna się urocza, wierszowana bajka, której autorem jest krakowianin Wiesław Drabik. Autor kilkudziesięciu, pełnych humoru książeczek, po które chętnie sięgają dzieciaki. Jego bajeczki ukazują się od 15 lat, a najbardziej znane to: "Bajka o Smoku i Kraku i o tym jak powstał Kraków", "Awantura na podwórku", czy "Kocie łakocie".

O czym będzie bajka?

- O smoku Novusiu, który mieszkał w rzeszowskich podziemiach. To amarantowa maskotka naszej firmy - mówi Arkadiusz Herma, menadżer ds. marketingu w firmie Księgarnie Nova DUO Sp. z o.o., wydawcy bajki. - Liczymy, że uda się ją wydać jeszcze w maju, przed Dniem Dziecka.
Na razie nie będzie jej można jednak kupić, lecz dostać.

- Organizujemy spotkania z dziećmi w księgarniach w regionie, w domach kultury, bibliotekach. Czytamy im bajki. Atrakcją podczas nich jest przebrana za Novusia postać. Przy okazji takich spotkań, będziemy rozdawali bajeczki - tłumaczy A. Herma.

- Miałem okazję zobaczyć waszą trasę podziemną, jeszcze gdy powstawała. Jakoś brakowało w niej smoczej legendy - żartuje Wiesław Drabik. - Pomyślałem: Kraków ma Wawel i swojego zielonego potwora, niech Rzeszów też po sąsiedzku ma swojego smoka - śmieje się.

Dodaje z humorem, że ich smok pożerał barany i zionął siarką, a nasz będzie dużo spokojniejszy, bo zadowoli się papierem.

- Novuś ma na ochotę na książki. Podprowadza je mieszkańcom okolicznych domów. Przez studnię, która łączy się podziemnymi korytarzami z piwnicami. Dodałem też wam księcia. Był Mieszko, Rzeszów niech ma Rzeszka - dodaje.

Bajka powstawała ponad rok. Autor pisał ją w przerwach między licznymi spotkaniami ze swoimi małymi czytelnikami.

Ilustracje do 12 - stronicowej bajki robi artysta z Buszkowic pod Przemyślem: Marek Szal. Przemyślanin z pochodzenia, absolwent grafiki w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych wraz z żoną Dorotą mogą się pochwalić współpracą z największymi polskimi wydawnictwami. Mają na swym koncie ponad tysiąc ilustracji do rozmaitych bajek, m.in. wierszy Brzechwy, Tuwima, baśni Andersena i braci Grimm.

- Teraz już tylko ja ilustruję. Żona pracuje jako architekt. Do bajeczki o Rzeszowie robię 8 kolorowych ilustracji. Tworzę je na komputerze. Praca nad jedną trwa z reguły ok. 2 dni - mówi M. Szal. - Dzieci dowiedzą się, że warto czytać książki. Bajka to świetna promocja miasta - uważa M. Szal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24