Centra urazowe dla nieletnich pacjentów powstają, bo w Polsce brakuje wyspecjalizowanych ośrodków, które w jednym miejscu udzielałyby pełnej pomocy medycznej najbardziej poszkodowanym dzieciom.
W centrum urazowym szybka i kompleksowa pomoc
- Urazy są najczęstszą przyczyną zgonów w tej grupie wiekowej. Połowa z nich to efekt wypadków komunikacyjnych. Co roku wiele dzieci potrzebuje pilnej i specjalistycznej pomocy także na skutek wypadków przy pracach rolniczych - argumentuje Ministerstwo Zdrowia.
Jedno z takich nielicznych centrów urazowych dla dzieci powstanie na Podkarpaciu. Już wiadomo, że będzie się mieścić w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Taka lokalizacja nie jest przypadkowa. Po pierwsze, w szpitalu “na górce” od trzech lat działa z powodzeniem centrum urazowe dla dorosłych. Pomysł wzorowano na rozwiązaniach niemieckich. Dzięki centrom urazowym naszym zachodnim sąsiadom udaje się ratować znacznie więcej ciężko rannych pacjentów niż przed ich powstaniem. Po drugie - w szpitalu na ul. Lwowskiej jest m.in. duży Szpitalny Oddział Ratunkowy z zapleczem diagnostycznym, lądowisko dla śmigłowców ratunkowych, a także Kliniki: Chirurgii Dziecięcej oraz Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Dzieci.
- W centrum urazowym będą kompleksowo diagnozowane i leczone obrażenia wielonarządowe u dzieci i młodzieży. Co ważne, bez potrzeby przewożenia pacjentów z Podkarpacia do ośrodków poza regionem, np. w Lublinie czy Krakowie - podkreśla Janusz Solarz, szef KSW nr 2 w Rzeszowie.
Na zorganizowanie centrum w Rzeszowie będzie przeznaczone 9 mln zł.
- Za te pieniądze chcemy m.in. odnowić oddziały zabiegowe dla dzieci, a także doposażyć je w nowy sprzęt medyczny. W przyszłości chcemy też stworzyć odrębny oddział intensywnej opieki medycznej dla dzieci - dodaje Janusz Solarz.
Latem więcej wypadków
Do szpitala na ul. Lwowskiej już teraz trafiają najciężej poszkodowane dzieci z całego regionu. Specjaliści z placówki przyznają, że wakacje to dla nich szczególnie pracowity okres.
- Każdego dnia przywożone są do nas dzieci, które ucierpiały podczas typowo letnich aktywności, np. skacząc na trampolinie, jeżdżąc na rowerze czy rolkach - przyznaje lek. med. Wacław Bazanowski, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
- Od rana wykonaliśmy już kilka operacji, a to jeszcze nie koniec na dziś. Latem mamy zdecydowanie więcej pracy. Rośnie zwłaszcza liczba tzw. operacji ostrych - mówił Nowinom wczoraj w południe lek. med. Lech Szopiński z Kliniki Chirurgii Dziecięcej w KSW nr 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice