W Jasionce ogłoszono założenia Polskiej Strategii Kosmicznej

To bardzo ważny dokument, który określa kierunki rozwoju sektora kosmicznego w Polsce.

- Sektor kosmiczny jest jednym z najbardziej innowacyjnych i zaawansowanych technologicznie obszarów, mającym coraz większe znaczenie dla gospodarki europejskiej i światowej - zwraca uwagę Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju. - Pierwszy cel, jaki sobie stawiamy, to zwiększenie konkurencyjności sektora kosmicznego w Polsce. Kiedy w 2012 r. weszliśmy do Europejskiej Agencji Kosmicznej, 60 firm w kraju było zainteresowanych aplikacją o pieniądze europejskie w tym obszarze, a dziś już ponad 200.

Opracowanie Narodowej Strategii Kosmicznej ma sprawić, że w 2030 r. polski sektor kosmiczny będzie zdolny do skutecznego konkurowania na rynku europejskim, a jego obroty wyniosą co najmniej 3 procent ogólnych obrotów tego rynku. Poza tym nasza administracja publiczna ma wykorzystywać dane satelitarne dla szybszej i skuteczniejszej realizacji działań.

- Sektor kosmiczny nie będzie się jednak rozwijał, jeżeli nie będziemy mieli odpowiednich kadr - zwraca uwagę wiceminister. - Mamy w tym obszarze duże tradycje, wiodące ośrodki w Warszawie, Gdańsku, Rzeszowie.

Piotr Dardziński, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego podkreśla, że przemysł kosmiczny musi się rozwijać w Polsce, bo na nim dobrze się zarabia.

- Zależy nam na tym, aby polska nauka zaangażowała się w badania kosmiczne oraz żebyśmy tak kształcili studentów, by mogli pracować w polskich przedsiębiorstwach rozwijających technologie związane z kosmosem.

MNiSW chciałoby zrealizować program finansowania badań rozwojowych związanych z kosmosem.

- Będziemy namawiać uczelnie, w tym także politechnikę w Rzeszowie, aby na studiach magisterskich uruchomiły za rok specjalizację: inżynieria kosmiczna - mówi Dardziński.

Jest też pomysł na pilotażowe staże dla młodych inżynierów, robotyków, informatyków, programistów. Wiceminister rozwoju, zapytana o polskiego satelitę, mówi, że chce, abyśmy w pierwszej kolejności postawili na inwestycje w małe nanosatelity.

- Pomogłyby w obrazowaniu ziemi dla celów komunikacyjnych, geodezyjnych, obserwacji jakości powietrza, wody, przy monitoringu dużych inwestycji budowlanych - mówi Jadwiga Emilewicz. - Koszt budowy jednego nanosatelity to 30 - 50 milionów dolarów.

Czy w strategii jest mowa o umieszczeniu Polaka w kosmosie?

- To marzenie, które pobudza wyobraźnię - odpowiada pani wiceminister. - Strategię szyjemy jednak przy mocnej analizie korzyści, kosztów i możliwości. Uważam, że powinniśmy brać udział w międzynarodowych programach i aspirować do udziału w międzynarodowych misjach.

Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego podkreśla, że Podkarpackie ma bardzo silnie rozwinięty sektor lotniczy.

- Brakuje jednak u nas w kraju mocniejszego zaangażowania tych przedsiębiorstw, które pracują dla przemysłu lotniczego właśnie w sektor kosmiczny. W innych krajach europejskich to powiązanie jest silniejsze.

Sektor kosmiczny stymuluje rozwój nowych materiałów i technologii. Opracowywane na potrzeby misji kosmicznych urządzenia muszą być niezawodne, odporne na ekstremalne warunki, lekkie i energooszczędne. Łatwo mogą być wykorzystywane także w innych sektorach gospodarki.

- Kosmos nie jest abstrakcją. Jest czymś bliskim - słyszymy. - Wystarczy spojrzeć na smartfona.

Wojewoda Ewa Leniart przypomina, że na Podkarpaciu otwarto most kompozytowy, pierwszy taki w Polsce i drugi w Europie. Zastosowano w nim „kosmiczne” surowce dające możliwość korzystania przez 100 lat bez konserwacji i dodatkowych nakładów.

Polecamy: W Błażowej powstaje jedyny w Polsce most kompozytowy [ZDJĘCIA]