Samolt Lufthansy musiał lądować na Jasionce

Informację o zdarzenia potwierdził dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa.

- Do zdarzenia doszło o godz. 13. Straż lotniskowa poprosiła nas o pomoc przy zabezpieczeniu lądowania samolotu, który leciał do Jasionki. Na miejsce wysłaliśmy 7 zastępów straż pożarnej. Samolot bezpiecznie wylądował - słyszymy od dyżurnego WSKR.

Samolot linii Lufthansa leciał z Lwowa do Monachium. Po starcie nie schowało się podwozie, kapitan wybrał najbliższe lotnisko na trasie. Około godziny 13 maszyna bezpiecznie wylądowała na płycie lotniska w Jasionce. Pasażerowie cały czas przebywają na rzeszowskim lądowisku czekając na dalsze decyzje przewoźnika.

Aktualizacja

Samolot typu Bombardier CRJ900 wystartował z Lwowa zgodnie z rozkładem. Jednak tuż po starcie załoga stwierdziła, że nie jest w stanie schować podwozia maszyny. Piloci skontaktowali się z Wieżą Kontroli Ruchu Lotniczego w Jasionce i spytali o możliwość awaryjnego lądowania na naszym lotnisku. Na pokładzie było 59 osób oraz załoga.

- Niezwłocznie po otrzymani informacji, zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa, został zwołany sztab kryzysowy oraz wezwane służby ratownicze, by wsparły służby lotniskowe. W ciągu zaledwie 13 minut od zgłoszenia pierwsze wozy bojowe straży pożarnej i karetki dotarły na lotnisko, aby zabezpieczyć operację lądowania - mówi Marcin Kołacz z biura prasowego rzeszowskiego portu lotniczego.

Po wypaleniu części paliwa załoga samolotu wykonała niski przelot nad droga startową, tzw. low-pass. Dzięki temu zweryfikowano stan podwozia. Po potwierdzeniu, że jest ono wysunięte, pilot podjął decyzję o zakończeniu lotu bez ogłaszania procedury lądowania awaryjnego.

Samolot bezpiecznie wylądował o godzinie 13:18. Pasażerowie zostali przewiezieni do terminala, a następnie do hoteli. Przewoźnik miał zapewnić im możliwość kontynuowania podróży na innych rejsach.