Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszowianie - ojciec i syn autostopem objechali Polskę

Ewa Kurzyńska
Krzysztof Kapica
Jarosław Herbert i 7-letni Antek pokonali blisko 3 tysiące kilometrów. Dodatkowo w trakcie wyprawy odbyła się aukcja na rzecz ciężko chorej Mai.

Obaj zgodnie przyznają: za nimi wyjątkowy, wspólnie spędzony czas.

- Reakcje kierowców spotkanych na trasie były bardzo pozytywne. Bardzo często samochody zatrzymywały się w ciągu kilku minut od chwili, gdy stanęliśmy na trasie z kciukami uniesionymi w górę. Rekord pobił Antek. Chciałem zrobić mu zdjęcie, więc gdy pozował, wyglądał jakby sam próbował złapać „stopa”. Nie zdążyłem nawet nacisnąć spustu, gdy obok już stało auto - wspomina z uśmiechem dr Jarosław Herbert z Rzeszowa.

Podróżowanie uczy otwartości

Pomysł na męską wyprawę zrodził się kilka miesięcy temu.

- Chciałem zrobić coś, co pozwoli mi bardziej zacisnąć więzi z Antkiem. Zależało mi też, by syn poznał ojczysty kraj. Poza tym taka forma podróżowania pozwala spotkać wielu ciekawych ludzi. A to uczy otwartości. Sądzę, że wszystkie te cele udało się osiągnąć. Antek stał się bardziej samodzielny, otwarty i doszedł do wniosku, że musi szybko nauczyć się angielskiego - mówi dr Herbert, który podróżami zajmuje się także zawodowo, bo na Uniwersytecie Rzeszowskim prowadzi m.in. zajęcia z turystyki.

Zainteresowania lingwistyczne rozbudzili u chłopca spotkani po drodze obcokrajowcy.

- A jak już nauczę się angielskiego, to pojedziemy z tatą stopem dookoła świata - deklaruje rezolutny 7-latek.

Wyprawa rozpoczęła się w Rzeszowie. W pierwszej kolejności ojciec i syn chcieli zwiedzili wschodnią część Polski, następnie przemierzyli wybrzeże Bałtyku, a w stronę Rzeszowa wracali wzdłuż zachodniej granicy naszego kraju.

Aukcja dla Mai

Wyjazd miał charakter nie tylko turystyczny, ale także charytatywny.

- W trakcie trwania naszej wyprawy odbyła się aukcja na rzecz 6-letniej Mai. To córeczka mojej koleżanki, która walczy z bardzo rzadkim i ciężkim zespołem hemofagocy-tarnym. Po licytacji 12 gadżetów mieliśmy około tysiąca złotych. Sporo osób zadeklarowało też wpłaty na subkonto Mai, która jest pod opieką Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą” - dodaje Jarosław Herbert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24