Rzeszów chce rosnąć, ale gminy nie chcą maleć. Na dobrowolne połączenie Rzeszowa z całą gminą Krasne nie szans

Zgodnie z uchwałami, jakie Rada Miasta Rzeszowa podjęła pod koniec ubiegłego roku, pomysłów na powiększenie stolicy Podkarpacia jest kilka. Pierwszy z nich zakłada dobrowolne połączenie Rzeszowa z całą gminą Krasne.

Druga uchwała to propozycja włączenia w granice miasta wsi: Miłocin i Pogwizdów Nowy z gminy Głogów Młp., Matysówka z gminy Tyczyn i części Racławówki z gminy Boguchwała.

Trzeci dokument dotyczy propozycji przejęcia Jasionki, Nowej Wsi, Zaczernia, Tajęciny i częściowo Trzebowniska z gminy o tej samej nazwie.

W Rzeszowie konsultacje społeczne w tej sprawie potrwają do przyszłego poniedziałku. W Krasnem ponad 79 procent biorących udział w konsultacjach opowiedziało się przeciwko likwidacji gminy.

W gminie Trzebownisko głosy można było oddawać jeszcze wczoraj.

- Komisja, która je podliczy zbiera się w środę. Ale niespodzianki się nie spodziewam, podobnie jak w minionych latach nastroje wskazują na to, że ludzie nie chcą żadnych zmian - mówi Lesław Kuźniar, wójt Trzebowniska.

Zwraca uwagę, że gmina Trzebownisko dynamicznie się rozwija i oferuje mieszkańcom wszystko, czego potrzebują.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Miasta chcą dalej rosnąć. Rzeszów celuje w lotnisko

W Tyczynie konsultacje zakończyły się w ubiegły piątek, a liczenie głosów trwa. Burmistrz Janusz Skotnicki jest zdania, że odłączenie Matysówki wpłynęłoby niekorzystnie na sytuację finansową całej gminy i jest mu przeciwny. Jeszcze ostrzej wypowiada się Paweł Baj, burmistrz Głogowa Młp., gdzie konsultacje są planowane na początek marca. Jego zdaniem władze miasta nie są zainteresowane inwestowaniem w tereny, które chciałyby przyłączyć z jego gminy.

- Najlepszym dowodem na to jest podejście prezydenta do przebudowy drogi między miastem, a węzłem autostradowym. Będziemy ją realizować wspólnie z marszałkiem, starostą i gminą Trzebownisko. Zapraszaliśmy do współpracy Rzeszów, ale Tadeusz Ferenc nie chciał w tej sprawie współpracować. Obiecuje mieszkańcom Pogwizdowa Nowego i Miłocina gruszki na wierzbie, ale kiedy karty są na stole, nie chce grać – uważa Paweł Baj.

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa odpowiada, że to nieprawda.

– Zgodnie z prawem nie wolno nam inwestować w tereny, które nie należą do miasta. To tak, jakbyśmy wymagali od burmistrza Głogowa, e włoży pieniądze swojej gminy w przebudowę ulicy w Rzeszowie. Do tej pory wbudowaliśmy w przyłączone tereny prawie miliard złotych i jeśli włączymy kolejne miejscowości, także będziemy w nie inwestować. W to, czego oczekują ich mieszkańcy – mówi rzecznik Chłodnicki.

Wyniki konsultacji z Rzeszowa i gmin trafią do wojewody, która na tej podstawie wyda opinię w sprawie wniosków o zmiany granic Rzeszowa. Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do rady ministrów.

POPULARNE NA NOWINY24:

Tłumy na Drodze Krzyżowej, która przeszła ulicami Rzeszowa

ZOBACZ TEŻ: Lotnisko w Jasionce k. Rzeszowa będzie miało hotel