Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni zablokowali budowę domów deweloperowi na osiedlu Zimowit

Bartosz Gubernat
Wczorajszej sesji w ratuszu przyglądało się około 50 mieszkańców osiedla Zimowit.
Wczorajszej sesji w ratuszu przyglądało się około 50 mieszkańców osiedla Zimowit. Krzysztof Kapica
Nie ma zgody Rady Miasta Rzeszowa na zmianę przeznaczenia terenu między domami jednorodzinnymi. Prezydent Tadeusz Ferenc: - Mam dbać o rozwój miasta czy ulegać protestującym?

- Jeśli działki są objęte planem zagospodarowania, w którym przeznaczono je na zieleń, a deweloper mimo to kupuje je pod budowę mieszkań, to sam ryzykuje. To najlepszy moment, aby skończyć z taką praktyką. Nie będziemy dłużej zmieniać planów wedle życzeń biznesmenów - tak wczorajszą sesję Rady Miasta Rzeszowa rozpoczął jej przewodniczący Andrzej Dec z PO.

Oklaskiwało go kilkudziesięciu mieszkańców osiedla Zimowit, gdzie prywatny inwestor chce postawić budynki mieszkalne. Deweloper wybrał działkę między ich domami, która jest zagospodarowana i przeznaczona na tereny zielone. Podczas lipcowej sesji radni nie zgodzili się zmienić miejskich planów dla tej okolicy, co dałoby zielone światło inwestycji. Mimo to, urzędnicy ponownie wprowadzili punkt na wczorajszą sesję. Tym razem dopuszczając jednak tylko zabudowę jednorodzinną, a nie jak poprzednio - wielorodzinną. Dyskusja na ten temat trwała ponad dwie godziny.

Zimowit obronił tereny zielone

Sporna działka ma około 2 hektary powierzchni i leży w sercu osiedla Zimowit. Wokół niej stoją wyłącznie domy jednorodzinne. Mieszkańcy wykorzystują ją jako teren rekreacyjny, jeden z niewielu w najbliższym otoczeniu. Takie przeznaczenie dla tych działek zapisano w obowiązującym planie zagospodarowania przestrzennego.

Miejski teren niedawno odzyskali jednak byli właściciele, którzy następnie odsprzedali go deweloperowi. Ten chciałby zbudować tu mieszkania, co wymagałoby zmiany przeznaczenia terenu w studium i planach zagospodarowania. Chociaż podczas lipcowej sesji radni niemal jednomyślnie sprzeciwili się temu, wczoraj uchwała znowu trafiła na sesję. Z tego powodu od rana sala sesyjna w rzeszowskim ratuszu była pełna protestujących mieszkańców.

- Niedawno mieliśmy spotkanie z mieszkańcami Budziwoja, którzy protestują przeciwko budowie południowej obwodnicy. Drogi, którą chcę budować dla wszystkich mieszkańców, także dla was - zaczął dialog z protestującymi prezydent Tadeusz Ferenc. - To mam ulec tym protestom, czy budować drogę? A gdy poszerzaliśmy aleję Sikorskiego, aby lepiej wam się jeździło też były protesty. A więc mam im ulegać, czy dbać o rozwój miasta? - pytał Ferenc mieszkańców Zimowita.

Chociaż część z nich mu przytakiwała, większość domagała się wyjaśnień w sprawie pomysłu budowy mieszkań między domami. Prezydent tłumaczył, że one muszą powstawać, aby do Rzeszowa ściągali nowi mieszkańcy. Wyliczał, że po wojnie miasto miało 20 tysięcy mieszkańców, podczas gdy dzisiaj jest ich o 200 tysięcy więcej. Nikogo jednak nie przekonał.

W sukurs mieszkańcom przyszli radni PiS, którzy starali się wykazać, że polityka przestrzenna w Rzeszowie ma się źle. A kiedy ich wystąpienia mieszkańcy kwitowali oklaskami, do wypowiedzi zgłaszali się kolejni przedstawiciele tego klubu. Dopiero Wiesław Buż z Rozwoju Rzeszowa zwrócił uwagę, że radni dbają o inwestycje w każdej dziedzinie, a nie tylko o budownictwo mieszkaniowe. Waldemar Szumny z PiS odpowiedział mu, aby się zastanowił co mówi, bo w przeciwnym razie straci szansę na mandat radnego w kolejnych wyborach.

- Ja się nie boję mówić tego, co uważam - odpowiedział mu Buż dodając, że to on ma “pełno w portkach”.

Z wypowiedzią radnego Buża zgodził się prezydent Ferenc.

- Łatwo i przyjemnie jest mówić pod publiczkę, nie myśląc o przyszłości miasta. A na lipcowej sesji mówiliście, aby nie dawać pieniędzy Rzeszowowi, tylko innym mniejszym miastom - rzucił w kierunku radnych PiS.

Jeszcze przed głosowaniem stało się jasne, że deweloper nie wygra tej batalii. Robert Kultys z PiS wyjaśnił, że kierowana przez niego Komisja Gospodarki Przestrzennej po raz kolejny omawiała propozycję zmian w studium zagospodarowania i nie doszukała się argumentów przemawiających za takim rozwiązaniem. A Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu PO dodała, że radni nie mogą zmieniać planów tylko po to, aby inwestorzy osiągali zyski.

- Czas najwyższy, aby miasto zaczęło kupować działki pod parki i zieleń, a nie przeznaczać takie tereny pod budownictwo - mówiła Jolanta Kaźmierczak.

Ostatecznie radni nie zgodzili się na zmiany.

- Apelujemy, aby ten temat nie wrócił na kolejną sesję. Panie prezydencie, niech pan nie idzie tą drogą. My nie odpuścimy, nie ma naszej zgody na żadne budynki w tym miejscu, nie ważne, czy byłyby to domy jednorodzinne, czy bloki - skwitował zamieszanie Paweł Macek z osiedla Zimowit.


ZOBACZ TEŻ: Ulica 3 Maja w Rzeszowie po remoncie

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24