Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc zmienił zdanie. Nie będzie grodzić toru do trialu nad Wisłokiem

- Niczego nie będę grodził nad zalewem. Jest to miejsce, które ma służyć wszystkim mieszkańcom, a nie jednemu sportowcowi - zdecydował jednak Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. - Gdy trialowcy nie będą tu ćwiczyć, mieszkańcy mogą z tego placu swobodnie korzystać. Jeśli przyjdą, wystarczy spokojnie ludziom wytłumaczyć, by ci na jakiś czas się przesunęli.

Zdaniem prezydenta to miejsce jest bezpieczne dla dzieci, bo te są pod nadzorem rodziców.

O całej sytuacji pisaliśmy kilka dni temu. Po interwencji Krystiana Herby miasto planowało ogrodzić tor do trialu: Koniec z grillowaniem. Tor do trialu w Rzeszowie będzie ogrodzony. Tak po interwencji Krystiana Herby zdecydowano w mieście

- Nagrałem te filmiki pod wpływem impulsu, sytuacji, która tego wymagała. Nie spodziewałem się tak dużego odbioru, ani tego, że tak duża afera z nich wyniknie - komentuje sportowiec.

- Wydawało mi się, że taki sposób załatwienia sprawy będzie dobry, ale być może nie mam racji. Moja współpraca z miastem zawsze układała się dobrze. Wielokrotnie mi pomagało. Ja też zawsze i wszędzie podkreślam, że jestem z Rzeszowa i jak fajne jest to miejsce do życia. Ta sytuacja na pewno nie zmieni tego, jak dalej będą postrzegał miasto. Pozostaje mi jedynie zaakceptować sytuację taką, jaka jest.

Wielokrotny rekordzista Guinnessa dodaje, że ma pomysł co zrobić, by trial - park w Rzeszowie służył nie tylko trialowcom, w rowerowy sposób. Jaki, szczegółów na razie nie zdradza.

Krystian aktualnie przebywa na pokazach w Kielcach. Po powrocie zamierza poprosić prezydenta o spotkanie, aby zaproponować rozwiązania, które przysłużą się zarówno rowerzystom, jak i mieszkańcom.

- Tak, aby wszyscy byli zadowoleni, aby wszystkim żyło się w mieście jeszcze lepiej.

WIADOMOŚCI Z RZESZOWA:

SUV na środku drogi i inne popisy mistrzów kierownicy [FOTO]

Włoskie samochody przyciągnęły tłumy na Załęże