Polecimy samolotem z Jasionki do USA bez przesiadki?

Uchwały w tej sprawie radni wojewódzcy i miejscy podjęli dziś i wczoraj. Najpierw sejmik zdecydował o zarezerwowaniu na ten cel kwoty 27 mln zł. Dziś rzeszowscy radni zgodzili się dołożyć 17,5 mln zł. W uchwale Rady Miasta Rzeszowa czytamy, że będzie to kwota na „Promocję województwa podkarpackiego za pośrednictwem międzynarodowego przewoźnika lotniczego”.

Potężna dotacja z budżetu Rzeszowa zostanie przelana na konto samorządu województwa w pięciu transzach. Pierwsza, w wysokości 3,1 mln zł już w przyszłym roku. Jak wyjaśnia Tomasz Leyko, rzecznik prasowy marszałka województwa, na razie nie wiadomo, którzy przewoźnicy będą promować nasz region.

- Zlecenie promocji to nasze zadanie, a więc nasz urząd do końca roku ogłosi przetarg na jego wykonanie. Umowę podpiszemy z firmą, która go wygra - mówi Tomasz Leyko.

W tej chwili lotnisko w Jasionce obsługują samoloty kursujące do Berlina, Bristolu, Dublina, Londynu, Manchesteru, Monachium, Oslo, Warszawy, Paryża i na Korfu. W przyszłym roku będzie można latać stąd także na Majorkę. Z naszych informacji wynika jednak, że urzędnicy pieniądze chcą wykorzystać na promocję regionu lotami do Stanów Zjednoczonych.

- Stąd tak potężna kwota przeznaczona na działania promocyjne. Loty za ocean są bardzo drogie, a ponieważ do tej pory nie były rentowne, zostały zlikwidowane. Aby je przywrócić trzeba będzie dopłacić do przelotów. Na przykład poprzez promocję - mówi nasz informator znający kulisy sprawy. Wskazuje, że podobne zabiegi samorządy stosują także w innych dziedzinach.

- Na przykład Rzeszów sporo pieniędzy daje na promocję miasta poprzez siatkarską drużynę Asseco Resovii. W rzeczywistości można te pieniądze uznać za dofinansowanie działalności klubu - przekonuje mężczyzna.

Ani w ratuszu, ani w urzędzie marszałkowskim informacji o lotach do USA na razie jednak nie potwierdzają.

Artur Chmaj, dyrektor Centrum Innowacji i Przedsiębiorczości Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie przekonuje, że jeśli samorząd zdecyduje się zastosować takie rozwiązanie, region na nim skorzysta.

- Jasionka ładnie się rozwija, jest coraz bardziej znanym portem lotniczym. Pamiętam, że przed laty, jeszcze za marszałka Cholewińskiego inny przewoźnik także chciał pieniędzy za promocję regionu na pokładzie swoich samolotów. I mimo wielu krytycznych głosów je otrzymał. Dzisiaj nie można wykluczyć, że aktualna pozycja lotniska to także zasługa tak zainwestowanych pieniędzy - mówi Artur Chmaj.

Przekonuje, że chociaż efektów takiej promocji nie da się precyzyjnie zmierzyć, kierunek amerykański jest słuszny.

- Loty z Rzeszowa do USA i w odwrotnym kierunku były bardzo popularne, a to sugeruje, że decyzja jest właściwa. Tym bardziej, że podczas ostatniego kongresu polonii amerykańskiej w Rzeszowie goście zlatywali na inne lotniska i pytali, dlaczego nie ma połączenia z Jasionką. Jeśli założymy, że te pieniądze będą wydane na długotrwałą kampanię, myślę, że to rozsądny wydatek, który w dłuższej perspektywie zaprocentuje - mówi A. Chmaj.