Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki szpitala boją się zwolnień. Dyrektor Bałata: To tylko reorganizacja

Małgorzata Froń
Krzysztof Bałata: - Wszystkie te kroki wykonujemy po to, by szpital wyprowadzić na prostą.
Krzysztof Bałata: - Wszystkie te kroki wykonujemy po to, by szpital wyprowadzić na prostą. Krzysztof Kapica
Pielęgniarki w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie boją się zwolnień. Dyrekcja uspokaja.

Krzysztof Bałata kieruje Klinicznym Szpitalem Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie od końca maja tego roku. Kiedy obejmował stanowisko dyrektora, miał świadomość, że szpital jest nie jest w najlepszej kondycji finansowej.

- Muszę się dokładnie przyjrzeć organizacji pracy w szpitalu, rozliczeniom finansowym - mówił w maju, po objęciu stanowiska. - Trzeba będzie jak najszybciej zmniejszyć koszty.

Szpital ma duże zadłużenia

Szpital ma ponad 200 mln zł długu, w tym 89 mln zł to zobowiązania wymagalne, a ubiegły rok zakończył stratą w wysokości około 50 mln złotych. Trudno się zatem dziwić, że pracownicy obawiają się o swoją pracę.

- W szpitalu nie milkną głosy, że dojdzie do zwolnień - mówi pielęgniarka z 20-letnim stażem. - Ludzie się boją, ale z tego co wiem, to nikogo dyrektor na razie nie zwolnił.

Rzeczywiście zwolnień jako takich nie było, ale kilkunastu pracownikom nie przedłużono umów zawartych na czas określony.

- W maju nie przedłużyliśmy umowy sześciu osobom, w tym jednemu lekarzowi, trzem pielęgniarkom i dwóm pracownikom medycznym - wylicza dyrektor Bałata. - W czerwcu dwunastu osobom. W tym sześciu lekarzom, trzem pielęgniarkom i trzem osobom z personelu medycznego. Ale równocześnie w maju podpisaliśmy umowy z dwunastoma osobami, a w czerwcu przedłużyliśmy sześćdziesiąt osiem umów. Ten proces będzie kontynuowany. Oczywiście z osobą, której kończy się umowa na czas określony, prowadzimy rozmowy, jeżeli mamy propozycję pracy na innym oddziale, to taką propozycję przedstawiamy. Część personelu, w tym lekarze, odeszła też na emerytury. Sytuacja kadrowa cały czas się zmienia.

Czekają też na wyniki audytu

Dyrektor Bałata dodaje, że są także prowadzone inne działania, które mają poprawić sytuację w szpitalu. To m.in. przenoszenie pielęgniarek na inne oddziały.

- W szpitalu są oddziały, na których pielęgniarki są bardziej obciążone, jest ich mniej, bo np. są na urlopach macierzyńskich lub wychowawczych, dlatego oddelegowanie na inny oddział daje możliwość bardziej efektywnego zarządzania, a i finansowo to się szpitalowi opłaca, bo nie trzeba płacić za godziny nadliczbowe - tłumaczy dyrektor.

Obecnie w szpitalu przygotowywana jest informacja na temat zatrudnienia i kwalifikacji pracowników.

- Chcemy, żeby ich kwalifikacje były jak najlepiej wykorzystane - podkreśla dyrektor. - Czekamy też na wyniki audytu, które mają być gotowe w połowie sierpnia. Wtedy się zastanowimy, jakie kroki podjąć, żeby szpital wyprowadzić na prostą - dodaje.

O szpitalu

Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie to największa placówka medyczna na Podkarpaciu o strategicznym znaczeniu. Zatrudnia ponad 2 tys. osób, diagnozuje i leczy pacjentów w 19 klinikach i na szpitalnym oddziale ratunkowym. Przyjmuje pacjentów od 1 stycznia 1989 roku. Obecnie dysponuje 856 łóżkami dla dorosłych i dzieci. Szpital to kompleks nowoczesnych budynków mieszczących kilkanaście oddziałów, zespoły poradni specjalistycznych oraz zakłady i pracownie diagnostyczne.


ZOBACZ TEŻ: Salowe ze Szpitala Klinicznego nr 2 w Rzeszowie wrócą na etaty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24