Wyzwanie wymaga świetnej kondycji, ale co ważne, również doskonałej organizacji. W jeden dzień pan Paweł będzie musiał zdobyć średnio 5 szczytów. W sumie jest ich 28 we wszystkich pasmach górskich w kraju.
- Będę musiał pokonać dystans od Sudetów po Bieszczady. Obliczyłem, że samochodem przejadę jakieś 2 tysiące kilometrów, a wspinając się na szczyty i dochodząc do ich podejścia, przejdę od 180 do 230 kilometrów - mówi pan Paweł. Pieszy dystans uzależniony jest od tego, jak blisko podejścia pod szczyt uda się mu dojechać samochodem.
Pan Paweł nie będzie korzystał z żadnej pomocy z zewnątrz.
- Noclegi planuję spędzać w samochodzie, a na stacjach benzynowych myć się i jeść. Każdą górę mam rozpisaną szczegółowo i z wejściem na szczyty nie powinno być problemów. Będę też korzystał z pomocy GPS-u. Bardziej obawiam się kłopotów związanych z podróżą samochodem. Mogą pojawić się korki lub inne niespodzianki. No i pogoda. Zdecydowałem się na wrzesień, ponieważ wtedy aura jest najbardziej stabilna - uśmiecha się mieszkaniec Krasnego.
Pan Paweł swój plan może zrealizować dzięki lokalnym firmom oraz własnym oszczędnościom. Dodatkowe wsparcie jest jednak mile widziane.
- Kocham góry, więc mam nadzieję, że uda mi się zdobyć te 28 szczytów w czasie krótszym niż zrobił to Zbigniew Florecki, dotychczasowy rekordzista, czyli w mniej niż 133 godziny i 45 minut - mówi mieszkaniec Krasnego, który w ubiegłym roku, w rekordowym czasie 6 dni, samotnie pokonał niebieski szlak turystyczny z Grybowa do Białej (dzielnica Rzeszowa), liczący 445 km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?