Oskar Przyszlak, nauczyciel wychowania fizycznego, właściciel Ośrodka Sportów Wodnych Marina Rzeszów zdradza, jaki ma pomysł na nowy, atrakcyjny ośrodek i zagospodarowanie ponad 16 arów, które chciałby jeszcze podwoić.
- Wtedy mógłbym zrobić profesjonalne boisko do siatkówki plażowej, z widownią i oświetleniem, aby i wieczorami można było grać - mówi. - Na skarpie chciałbym zrobić park linowy, ale taki ogólnodostępny, bezpłatny i bezpieczny. Liny byłyby zawieszone tylko pół metra nad ziemią. Myślę też o dużej saunie, takiej na 12-14 osób - dodaje.
Ma już przygotowany projekt, wraz ze wstępnymi wizualizacjami. Opracowało go studio BeTA Architekci, które na stałe tworzą Magdalena i Cezary Szpytma, nauczyciele akademiccy na Politechnice Rzeszowskiej.
- Staraliśmy się stworzyć wartościowy i kompletny fragment publicznej przestrzeni rekreacyjnej, bez płotów i ogrodzeń - tak architekci na stronie opisują projekt. - Zaprojektowaliśmy trzy scenariusze użytkowania terenu: rekreacyjny, edukacyjny i imprezowy, tak by był on atrakcyjny dla wszystkich grup wiekowych.
Nawiązanie do żagla
Parterowy budynek Mariny składa się z sal szkoleniowych, warsztatu z magazynem i kawiarni.
- Na stropodachu zlokalizowaliśmy wielofunkcyjne boisko - podają architekci. - Chcieliśmy w subtelny sposób nawiązać architekturą do płóciennych żagli, uczynić obiekt z jednej strony zwiewnym, z drugiej jednak sprawić, by mógł stać się swoistym landmarkiem (charakterystycznym punktem) tej części miasta, widocznym od strony zapory - zaznaczają.
Oskar Przyszlak mówi, że w przyszłym roku, na jesień, planują wbicie łopaty i ruszenie z budową. Zwraca uwagę, że dla niego, zapalonego od dziecka żeglarza, bardzo ważna jest część żeglarska z pomostami i magazynem, w którym będzie mógł chować sprzęt.
- Teraz 25 lipca startujemy z pókoloniami. Żeby takie atrakcje robić, muszę mieć motorówkę, optymisty, kajaki, rowerki wodne - mówi.
Jakie materiały będą użyte przy budowie Mariny?
- Będzie dużo szkła, stal, a uzupełnieniem klimatu i estetyki elementy drewniane - opisuje.
Mówi, że zaraz, gdy wróci z urlopu wraz z architektami wybiera się do Ratusza na rozmowy w sprawie projektu.
Akwarium z żaglówką
Szacuje, że budowa, wyposażenie i zagospodarowanie terenu mogą kosztowały w sumie ponad 2 mln zł. Chce się starać o dofinansowanie unijne. Jest szansa, jeśli w projekcie wykaże innowację, walor badawczo - rozwojowy.
- Myślę więc o salce nautycznej dla młodzieży, ale i dorosłych‚ z akwarium z małą żaglówką wewnątrz, którą dałoby się obserwować z każdej strony - zdradza. - Można by było puścić wiatr, czy falę i pokazać przechył jachtu. Myślałem też o tym, by w części gastronomicznej robić kulinarne warsztaty.
Rozważał też symulator żeglarski na hydraulicznych podnośnikach, z ekranem, który pokazywałby nadciągający szkwał przechylający coraz bardziej żaglówkę.
- Mamy szota w ręce, którym regulujemy żagiel. W drugiej ster, którym możemy ostrzyć pod wiatr i zmniejszać przechył - opisuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice