- Zainwestowaliśmy w sprzęt, który regularnie bada poziom ph wody i jeśli trzeba, reguluje go do takiego poziomu, jaki sugerowali naukowcy z Politechniki Rzeszowskiej. Dzięki temu parametry wody udaje się utrzymać na poziomie bezpiecznym dla instalacji wodociągowej. Nie jest ona agresywna dla rur, nie wpływa na ich korozję – wyjaśnia
Robert Nędza, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie.
Ekspertyzę mającą na celu znalezienie przyczyn brudnej wody płynącej z kranów na wiosnę przygotowali naukowcy Politechniki Rzeszowskiej. Z prośbą o zbadanie problemu zwrócili się do nich prezesi Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które odpowiadają za dostawy i ogrzanie wody dla rzeszowian. Wynikało z niej, że za zabrudzenie wody dostawca odpowiada tylko częściowo.
Olbrzymim problemem jest stan Wisłoka, który w rejonie ujęcia wody jest bardzo zamulony. To sprawia, że surowiec pobierany z rzeki do produkcji wody jest marnej jakości, a bez kontroli ph wpływa na korozję rur. Inwestycja z ujęcie to odpowiedź na sugestie naukowców, którzy zalecili kontrolę i korektę poziomu ph, szczególnie latem, kiedy wody jest mniej, a jej temperatura jest wyższa.
- W takich warunkach jest ona gorzej natleniona i trzeba włożyć więcej pracy w jej uzdatnienie. Wprowadzając zalecenia autorów raportu udało nam się jednak ustabilizować sytuację – mówi Robert Nędza.
Sygnały o brudnej wodzie w ostatnim czasie zdarzają się sporadycznie i nie mają związku z jakością wody dostarczanej przez MPWiK.
– Wynikają z pojedynczych prac prowadzonych na sieci, wymiany wodomierzy, czy filtrów, są incydentalne – zapewnia prezes Nędza.
Aby podnieść jakość wody także MPEC pracuje nad modernizacją własnej sieci, która jest wyposażana w dodatkowe filtry. Najskuteczniejszym lekarstwem zdaniem naukowców będzie jednak odmulenie zalewu. Co prawda dzięki zaporze stan wody jest tu utrzymywany na poziomie ok. 199 cm, ale w rejonie ujęcia mułu jest tyle, że samej wody jest zaledwie ok. 40 cm. W związku z tym prezes MPWiK próbuje przekonać do szybkiego odbagrowania zbiornika Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, który jest właścicielem i administratorem zalewu.
Zapas wody wyprodukowanej na ujęciu w Zwięczycy jest dostarczany do zbiorników – magazynów przy ul. Krakowskiej i Morgowej. Stąd w ciągu dnia płynie do mieszkań. W ciągu doby rzeszowianie zużywają ok. 38 tys. m sześc. tej cieczy. Zimna jest pompowana z miejskiego wodociągu bezpośrednio do wewnętrznych sieci bloków. Ciepła przechodzi wcześniej przez tzw. wymiennikownie, które należą do MPEC, odpowiadającego za podgrzanie cieczy.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział