Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Orlej w Rzeszowie: Z żalem w sercu i łzami patrzymy na tę wycinkę [WIDEO]

Beata Terczyńska
O tym, że z prywatnej działki przy ul. Orlej znikają drzewa mieszkańcy poinformowali nas w sobotę rano. Na miejscu byli m.in. straż miejska i pracownicy wydz. ochrony środowiska UM w Rzeszowie.
O tym, że z prywatnej działki przy ul. Orlej znikają drzewa mieszkańcy poinformowali nas w sobotę rano. Na miejscu byli m.in. straż miejska i pracownicy wydz. ochrony środowiska UM w Rzeszowie. Krzysztof Kapica
Choć wycinka odbywa się zgodnie z prawem, mieszkańcy ul. Orlej w Rzeszowie nie mogą zrozumieć, dlaczego z zagajnika zniknęło kilkadziesiąt drzew.

Mieszkańcy ul. Orlej na osiedlu gen. Andersa zaalarmowali nas o wycince lasku obok ich domów.

- Dziś rano zobaczyliśmy robotników z piłami i rozpoczęło się cięcie ku rozpaczy nas wszystkich - w sobotę mówiła nam mocno poruszona pani Ania. - Nie możemy się z tym pogodzić, bo te drzewa sadzili jeszcze nasi rodzice. To były zielone płuca tej części osiedla. Chociaż drzewa znajdują się na prywatnym terenie, nie możemy zrozumieć, że tak łatwo w ciągu jednego, dwóch dni można się ich pozbyć.

Nie potrzeba zgody

Mieszkańcy byli bezsilni. Wezwali straż miejską.

- Niestety, według nowej ustawy, właścicielowi wolno zrobić na swoim trenie, co tylko chce. Nawet wyciąć ok. 50 -letnie drzewa.

Łzy w oczach miał pan Stanisław, który na początku lat 70-tych sadził je z sąsiadami.

- Wybudowano tu zakłady optyczne i utworzono tzw. pas ochronny. Skrzyknęliśmy się i zasadziliśmy na nim drzewa. Rosły tu różne gatunki, m.in. brzozy, akacje, modrzewie, jodły. Mieszkańcy wyliczają, że lasek liczył ok. 80-90 sztuk. Mówią, że było to siedlisko ptaków. - Ich zdjęcia robił i wystawiał niedawno w Galerii Nierzeczywistej RSF znany rzeszowski artysta fotografik Janusz Witowicz.

Co właściciel chce tu zrobić, nie widzą. Słyszeli, że parking.

- No cóż, wartość sentymentalna nie ma teraz żadnego znaczenia. Pytany o sprawę ratusz, choć boleje nie mniej niż mieszkańcy, bezradnie rozkłada ręce.

- Od stycznia osoba fizyczna nie musi ani uzyskiwać zgody na wycinkę, ani nawet informować służb o swoich planach - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Nie dotyczy to sytuacji, kiedy na działce prowadzona jest działalność gospodarcza i kiedy wycinka odbywa się między 1 marca a 15 października. Wtedy, ze względu na okres lęgowy ptaków wycinanie drzew jest zabronione.

Jak relacjonują mieszkańcy, właściciel jeszcze w sobotę zapewniał sąsiadów, że zostawi na swojej działce pojedynczy pas drzew.

- Z bolącym sercem i łzami w oczach patrzymy, jak właściciel wycina drzewa z lasku koło naszych domów - zaalarmowali nas mieszkańcy ul. Orlej w Rzeszowie. - Pierwsze sadziliśmy sami jeszcze w 1965 roku - dodają. Las został zasadzony kilkadziesiąt lat temu przez mieszkańców ulicy Orlej i do dzisiaj cieszył oczy mieszkańców miasta, którzy mieli okazję spacerować po tej części osiedla gen. Andersa. Dzisiaj las przy ul. Orlej jest własnością prywatną i zgodnie z tzw. "ustawą Jana Szyszki" właściciel zamierza wyciąć 80 drzew znajdujących się na tym terenie! - piszą mieszkańcy Orlej.Wkrótce więcej informacji na ten temat.

Trwa wycinka drzew przy ul. Orlej w Rzeszowie [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24