Mieszkańcy obronili gminę Krasne

- Nie ukrywam, że liczyłem na sukces, bo wraz z grupą zwolenników przyłączenia do miasta włożyliśmy w przygotowania mnóstwo własnego czasu, sił i pieniędzy. Ale w starciu z gminą, która na kampanię mogła wydawać publiczne pieniądze, staliśmy na straconej pozycji. To było jak walka słonia z mrówką. Wynik po prostu trzeba uszanować - mówi Benedykt Czajkowski, pełnomocnik inicjatora referendum gminnego w Krasnem.

Niedzielne referendum zorganizowano w Krasnem na jego wniosek. Czajkowski i jego współpracownicy twierdzili, że konsultacje społeczne przeprowadzone na wiosnę nie oddają w rzetelny sposób opinii mieszkańców na temat połączenia Krasnego z Rzeszowem. Organizację referendum wywalczył jednak dopiero przed sądem. Jeszcze przed niedzielnym głosowaniem zwolennicy zmian spotkali się w sądzie z władzami gminy. Sprawa dotyczyła materiałów urzędu kolportowanych wśród mieszkańców, które, zdaniem Benedykta Czajkowskiego, były niezgodne z prawdą. Sąd Okręgowy w czwartek częściowo przyznał mu rację, ale w piątek Sąd Apelacyjny uchylił tę decyzję i oddalił skargę mieszkańca na gminę.

W gminie Krasne uprawnionych do głosowania jest 8665 osób. Aby referendum było ważne, musiało wziąć w nim udział minimum 30 procent tych osób. Już po godzinie 9 oddano ponad 400 głosów, a około godziny 16 frekwencja wyraźnie przekroczyła minimalny próg. Do godz. 21 frekwencja urosła do ponad 50 procent.

Do pomysłu połączenia całej gminy z Rzeszowem pozytywnie odniosło się 1810 osób, a 2907 było przeciwko. Mieszkańcy negatywnie wypowiedzieli się także na temat propozycji włączenia do miasta samej Malawy. Pomysł poparło 1771 osób, przy 2810 głosach przeciwnych.

- Cieszy w zasadzie tylko frekwencja, ona najlepiej pokazuje, że ta sprawa nie była ludziom obojętna. W Krasnem byliśmy bliscy sukcesu. Niestety, w Malawie czy Palikówce przegraliśmy wyraźnie. Dlaczego? Myślę, że tam duży wpływ na wyniki mieli księża, którzy włączyli się w kampanię - mówi Benedykt Czajkowski.

Władze Krasnego podziękowały mieszkańcom za udział w głosowaniu. Wójt Wilhelm Woźniak zapewnia, że szanuje tych, którzy głosowali przeciwko pozostaniu w gminie.

- Zapraszam wszystkich do współpracy na rzecz budowania dobrobytu dla nas samych i przyszłych pokoleń. Gmina Krasne jest dobrym miejscem do życia - podkreśla Wilhelm Woźniak.

Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc zapowiada, że mimo niekorzystnego rozstrzygnięcia w Krasnem, dalej będzie walczył o poszerzenie miasta w tym kierunku.

- Ja nie patrzę na to tak, że 61 procent ludzi było przeciw, ale że 38 procent było za wejściem do miasta. Komitet działający na rzecz referendum osiągnął dobry wynik. Dlatego z Krasnego nie zrezygnuję, prędzej czy później ono będzie w Rzeszowie - mówi Tadeusz Ferenc.

Przypomina, że gdyby nie powiększenie miasta z ostatnich lat, w tej chwili nie byłoby gdzie inwestować.

- Krasne w przyszłości musi być terenem, na którym powstaną szkoły, przedszkola, bloki i zakłady pracy. Z małymi miastami nikt się nie liczy - mówi prezydent i wskazuje na Opole, które od nowego roku urośnie o 60 km kw. Rzeszów decyzją rządu przyłączy natomiast Bziankę z gminy Świlcza.

Do pomysłu połączenia całej gminy z Rzeszowem pozytywnie odniosło się 1810 osób (38,5 proc.), a 2907 było przeciwko (61,8 proc.):

• Krasne (GOK) - za 423, przeciwko 497,
• Krasne (szkoła podstawowa) - za 434, przeciwko 614,
• Malawa (zespół szkół) - za 270, przeciwko 607,
• Malawa (przedszkole) - za 192, przeciwko 387,
• Strażów (zespół szkół) - za 311, przeciwko 438,
• Palikówka (zespół szkół) - za 180, przeciwko 364.

Propozycję włączenia do miasta samej Malawy poparło 1771 osób (38,7 proc.), a 2810 (61,3 proc.) było przeciwnych:

• Krasne (Gminny Ośrodek Kultury) - za 392, przeciwko 484,
• Krasne (szkoła podstawowa) - za 431, przeciwko 576,
• Malawa (zespół szkół) - za 278, przeciwko 599,
• Malawa (przedszkole) - za 202, przeciwko 374,
• Strażów (zespół szkół) - za 301, przeciwko 431,
• Palikówka (zespół szkół) - za 167, przeciwko 347.