Kierowcy nie płacą za postój przy zielonym rynku w Rzeszowie

Bazar między ulicami Targową i 8 Marca nazywany przez rzeszowian „zielonym rynkiem” to najpopularniejsze targowisko w mieście. Wokół hali targowej codziennie działa tu kilkadziesiąt stoisk sprzedających przede wszystkim żywność i rośliny. Chociaż zakupy robi tu tysiące klientów, wokół placu jest tylko kilkadziesiąt miejsc parkingowych.

1,50 zł za godzinę

Od początku roku wszystkie są objęte strefą płatnego parkowania. Od strony ul. 8 Marca parking podlega pod II podstrefę, w której godzina postoju kosztuje 1,5 zł. Z założenia plac ma służyć przede wszystkim klientom bazaru, którzy przyjezdzają tu tylko na zakupy i odjeżdżają. Jak donosi nasz czytelnik, całymi dniami jest jednak zablokowany przez auta dostawcze, należące prawdopodobnie do kupców handlujących na placu.

- Parkomaty tu stoją, a kontrolerzy niby sprawdzają, czy aby wszyscy wykupili bilety postojowe. Ale niestety tak nie jest. Całymi dniami stoją tu busy, które ani nie mają wykupionego abonamentu, ani opłaconego biletu z parkomatu. Dlaczego kontrolerzy przymykają na to oko? - pyta nasz czytelnik, skarżąc się na trudności ze znalezieniem wolnego miejsca w rejonie rynku.

Dodaje, że interweniował w tej sprawie, ale bezskutecznie.

- W odpowiedzi słyszę, że kontroler i sprawdza bileciki, ale w praktyce jest tak, że pan siedzi w budce MATiP-u i tylko raz na jakiś czas przejdzie wzdłuż parkingu. A ten jest zablokowany cały dzień przez sprzedających. Jeden z nich stoi tu przez całą dobę, a samochód traktuje jak magazyn. I jest nie do ruszenia - denerwuje się nasz czytelnik, prosząc w mailu o pomoc.

Będą kontrole

Kierowców, którzy skarżą się na problemy z parkowaniem w tej okolicy jest więcej. Ich zdaniem miasto powinno pomyśleć o wprowadzeniu limitu postoju w rejonie hali, co zwiększyłoby rotację samochodów. Urzędnicy odpowiadają, że w planach jest przebudowa ulicy 8 Marca, z jednoczesną rozbudową parkingu. Problem w tym, że w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy ani na wykonanie projektu, ani na realizację robót. Będzie można je zlecić pod warunkiem, że po innych przetargach uda się poczynić oszczędności.

- Podstawą jest zdyscyplinowanie kierowców i do tego zobowiążemy pracowników MATiP. Za postój muszą płacić wszyscy. Jeśli nie poprzez wykupienie biletu w parkomacie, to przez abonament i będziemy tego pilnować - zapowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.