- Co się dzieje w mieście? Mniej więcej od końca października na ulicach tworzą się okropne korki. Początkowo myślałem, że to przez jesień, bo gdy jest ciemno i deszczowo, kierowcy zawsze zwalniają. Ale w miniony czwartek nadziałem się na zator około godziny 14 w słoneczną pogodę. Żeby dojechać do zapory z okolic hipermarketu E. Leclerc potrzebowałem ponad 20 minut. Ludzie, przecież to nie więcej niż 2 kilometry! - denerwuje się pan Marek. Podobnych głosów jest więcej. Tydzień wcześniej, w piątek pan Darek napisał: - Rzeszów się zepsuł! Co może być powodem dzisiejszych dramatycznych korków na ulicach?
Kierowcy narzekają też na problemy w rejonie ulic Wyspiańskiego, Jabłońskiego, Grottgera, Powstańców Warszawy, Przemysłowej, Staroniwskiej i Dąbrowskiego. W rejonie Lisa-Kuli i Placu Śreniawitów swoje trzeba odstać codziennie. - Fatalnie jedzie się od zamku przez most Zamkowy po Millenium Hall. Tak źle nie było tutaj już dawno - przekonuje nasza czytelniczka. Przypomina, że budując elektroniczny system sterowania ruchem w mieście, władze Rzeszowa obiecały poprawę sytuacji na drogach. Zdaniem kierowców było ją widać, ale teraz znowu jeździ się źle.
- Czyżby ktoś zaczął grzebać w systemie, który działał już jak dobrze naoliwiona maszyna? - pyta pani Dorota, która do pracy w Rzeszowie dojeżdża codziennie z okolic Jarosławia.
- Autostradą do miasta dojeżdżam w około 25 minut, a potem dojazd od Załęża do centrum zajmuje mi tyle samo - skarży się nasza czytelniczka.
Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie tłumaczy, że problemy, o których piszą kierowcy powinny się skończyć za około tydzień. Co jest ich przyczyną?
- Na Nowym Mieście do powstawania korków przyczyniają się przede wszystkim roboty drogowe. To budowa lewoskretów w aleję Powstańców Warszawy z ulic Granicznej i Kwiatkowskiego - mówi dyrektor Świder.
Zapewnia, że prace w szczególności na Kwiatkowskiego są już na ukończeniu. Zmiana w działaniu sygnalizacji świetlnych jest natomiast zamierzona.
- Pracujemy nad tym, by zielone światło świeciło się nieco dłużej dla pojazdów jadących głównymi ulicami. Z tego względu na drogach, które je przecinają trzeba postać nieco dłużej na czerwonym. Z naszych obserwacji wynika, że kiedy przestawimy światła na wszystkich krzyżówkach, ruch w mieście będzie płynniejszy - zapewnia dyrektor Świder.
Na skargi kierowców odpowiada: - Do nas takie uwagi nie dotarły, a ja sam nie zauważyłem, aby jeździło się znacznie gorzej. Ale oczywiście przyjrzymy się uwagom czytelników i będziemy na nie reagować. Mamy podgląd na skrzyżowania z 73 kamer - zapewnia szef MZD.
Rzeszowski Inteligentny System Transportowy za 87 mln zł zbudowała i wprowadziła hiszpańska firma ACISA. Składa się z kilku elementów. Najważniejszy to system obszarowego sterowania ruchem, którym objęto 53 rzeszowskie skrzyżowania wyposażone w sygnalizację świetlną. Działają na nich kamery, które przekazują obraz z ulic do centrum sterowania ruchem przy ul. Targowej.
W pomieszczeniu jest pięć stanowisk dla operatorów systemu. Każde z nich wyposażone w komputer i dwa monitory. Na głównej ścianie wisi duży ekran (wymiary 1,5 x 3 m), na którym można wyświetlić obraz z każdego stanowiska. Normalnie system zlicza samochody i ocenia natężenie ruchu dzięki zatopionym pod jezdniami pętlom indukcyjnym. Umieszczono je 50 metrów przed sygnalizatorami, kilkanaście cm pod asfaltem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?